Pierwszoligowcy przez najbliższe 10 dni trenować będą w tureckim Side, gdzie rozegrają cztery mecze kontrolne. Przez ostatnie lata poznański klub borykał się z ogromnymi kłopotami finansowymi, ledwo wiążąc koniec z końcem. Gdy nawet zespoły z zaplecza ekstraklasa wyjeżdżały na zagraniczne obozy, Warty nie stać było na wyjazd do krajowych ośrodków sportowych. Sytuacja zmieniła się na początku roku, gdy sekcję przejął nowy właściciel, a prezesem została eksmodelka Izabella Łukomska-Pyżalska. W ostatnim miesiącu do drużyny dołączyło dziewięciu nowych graczy oraz trener Bogusław Baniak i dyrektor sportowy Tadeusz Fajfer. Piłkarze Warty byli już na zgrupowaniu w Zakopanem, a najbliższe 10 dni spędzą w Turcji. "Zdaję sobie sprawę, że uczestniczę w historycznym wydarzeniu klubu. Dlatego słowa uznania należą się nowym właścicielom. Dla niektórych moich piłkarzy to także pierwsze zgrupowanie za granicą" - powiedział w rozmowie z PAP Baniak. Poznaniacy zamieszkają w Side, gdzie w planach mają rozegranie czterech meczów sparingowych. Rywalami "zielonych" będą m.in. wicemistrz Białorusi Szachtior Soligorsk oraz ukraińskie zespoły Zoria Ługańsk i Helios Charków. "Nie znamy jeszcze dokładnie ostatniego rywala, niewykluczone, że będzie to drużyna z Korei Południowej. Ja cieszę się przede wszystkim, że zagramy z silnymi przeciwnikami, o czym przekonały się nasze zespoły - Korona Kielce, Jagiellonia Białystok czy Polonia Bytom" - podkreślił trener. Do Side poleciało 22 piłkarzy. Poza Maciejem Scherfchenem, wszyscy zawodnicy są w pełnej dyspozycji. "Maciej bardzo szybko wraca do zdrowia po rekonstrukcji więzadeł krzyżowych. Będzie z nami na obozie, ale nie wiem czy zagra w którymś z meczów sparingowych" - wyjaśnił Baniak.