25-latek zdobył trzy gole, w tym tego najważniejszego w dogrywce przesądzającego o losach awansu. Po spotkaniu nie przywiązywał dużej wagi do swojego osiągnięcia. - Cieszymy się ze zwycięstwa na trudnym terenie w Katowicach - powiedział Piotr Madejski, pomocnik Górnika Zabrze. - Przeżyliśmy prawdziwy horror, ponieważ graliśmy 120 minut. Cała drużyna zagrała z ogromnym sercem, podobnie było z chłopakami z GKS-u. Uważam, że moim najładniejszym golem był ten strzelony z rzutu wolnego. Dzięki Bogu, że trafiłem na 4:3, ale piłka wpadła do siatki po rykoszecie. Madejski wyraził nadzieję, że wraz z kolegami w najbliższy weekend powalczą o trzy punkty w konfrontacji z Polonią Bytom.