Kierowca McLarena dokonywał na torze rzeczy niesamowitych. Po zjeździe do boksu na 17 okrążeń przed końcem wydawało się, że nie odzyska prowadzenia. Jednak dzięki odważnej i brawurowej, a miejscami agresywnej jeździe odrobił gigantyczną stratę do Nelsona Piqueta. "Kiedy team powiedział mi, że muszę nadrobić 23-sekundową stratę w siedem okrążeń, wiedziałem, że muszę jechać ponad limit. Tak właśnie zrobiłem. Pewności dodawało mi to, że mieliśmy najlepszy samochód podczas tego weekendu. To pchało mnie do przodu" - cieszył się Hamilton. Kilka słów poświęcił również swojemu koledze z zespołu, Heikki Kovaleinenovi, który przepuścił go widząc, że Anglik jest szybszy. "Chciałem powiedzieć: wielkie dzięki dla Heikki. On wiedział, że jadę szybciej i nie utrudniał mi życia" - podkreślał lider klasyfikacji kierowców. "W dzisiejszym wyścigu nie mogliśmy prosić o więcej" - dodał na koniec Hamilton.