- Chcę jutro zobaczyć na boisku tę samą drużynę, którą byliśmy przez całą obecną rundę. Jednak wyniku tej konfrontacji nikt nie jest w stanie przewidzieć - podkreśla. Szkoleniowiec stara się unikać euforii, która udziela się wszystkim w Barcelonie. Przypomina, że Real Madryt to -jakby nie było - aktualny mistrz Hiszpanii. - Nawet bardziej obawiam się drużyny Realu przetrzebionej kontuzjami, nie mam pojęcia jaką jedenastkę wystawi Juande Ramos - wyznał Guardiola. Trener Barcelony narzeka, że w mediach jego drużyna wygrała już z Realem wirtualnie kilka razy, ale w rzeczywistości może być różnie. Chce, żeby wszyscy zapomnieli już o tym "medialnym zwycięstwie". Swoich zawodników zaś poprosił, by podeszli do tego meczu tak, jak do ostatnich konfrontacji, wygrywanych czterema, czy pięcioma bramkami. - Zaatakujemy agresywnie od początku - deklaruje.