- Bardzo się cieszę z debiutu. Przyznam szczerze, że nie myślałem, że wejdę na boisko - powiedział po meczu zawodnik Boavisty Porto. Wszedłeś na boisko po koniec, ale nie wyglądało to najlepiej. - Był to mój pierwszy mecz. Ciężko się wchodzi w takim momencie, gdy zaczyna się nerwówka i przeciwnik chce strzelić bramkę. Przecież w ostatnich 5-10 minutach Kazachowie nas przycisnęli. Trzeba było częściej utrzymywać piłkę z przodu, ale nie zawsze się to udawało. Mamy jednak trzy punkty i to jest najważniejsze. To był bardzo ciężki mecz i to przez całe 90 minut. Jakie polecenia przed wejściem na boisko wydał Ci trener? Miałem wejść na lewą stronę i rozszerzać grę. Trener kazał mi również pomagać w defensywie. W sumie nie grałem długo, ale cieszę się z debiutu. Dla mnie to jest bardzo ważne, że dostałem szansę. Liczyłeś po cichu na grę w pierwszym składzie? Jak do tego na chłodno podchodziłem, bo wiedziałem, że Ebi będzie grał na lewej stronie. Jest to przecież sprawdzony zawodnik, a ja jestem tu zupełnie nowy w tej kadrze. Andrzej Łukaszewicz, Ałmaty