43-letni Daszkiewicz spędził w Kielcach prawie cztery lata. Wprowadził drużynę z drugiej ligi do Plus Ligi. Po sezonie zasadniczym zespół zajął bardzo dobre jak dla beniaminka siódme miejsce, a niewiele brakowało by załapał się nawet do czołowej szóstki. Jednak w walce o utrzymanie przegrał pierwszą rywalizację z ostatnim w tabeli AZS Olsztyn, a kolejną fazę play out Fart rozpoczął w środę od porażki z Pamapolem Wieluń 2:3 we własnej hali. Przegrany tej pary spada z Plus Ligi, dlatego prezes klubu postanowił działać. W sobotę kielczan czeka przecież kolejne starcie z Wieluniem na wyjeździe, a w tym sezonie na pięć pojedynków między tymi zespołami cztery razy wygrywał Pamapol, a tylko raz Fart. - To była trudna decyzja, bo Darek zostawił w Kielcach kawał swojego życia. Ale trzeba było zadziałać, tchnąć w zespół jakiegoś nowego ducha - mówi Interii Mirosław Szczukiewicz, prezes Farta Kielce. Nowym szkoleniowcem został Grzegorz Wagner, który już poprowadził czwartkowy trening. Ma 46 lat i jako szkoleniowiec stara się iść w ślady słynnego ojca - Hubert Wagner wywalczył z "Biało-czerwonymi" złoto mistrzostw świata w 1974 roku i dwa lata później olimpiady w Montrealu. Grzegorz Wagner jako trener pracował m.in. w Jadarze Radom i AZS Tytan Częstochowa, a ostatnio w kobiecym zespole Aluprof Bielsko-Biała.