Niezwykle popularny w ostatnim czasie "Szpila" 15 października dopisał do swojego rekordu zwycięstwo przed czasem nad byłym pretendentem do mistrzostwa świata, Jamajczykiem Owenem Beckiem. Proksa docenia również ludzi pracujących wokół Artura. Obu utalentowanych i niepokonanych pięściarzy łączy również osoba Fiodora Łapina, który pracuje w narożniku bokserów. - Artura Szpilkę prowadzą ludzie, którzy znają się na rzeczy. W grupie 12 Round KnockOut Promotions znajduje się przecież mistrz świata w kategorii junior ciężkiej, czyli Krzysztof Włodarczyk, więc promotorzy wiedzą, w jaki sposób powinna się rozwijać kariera Artura. - Szpilka to chłopak o wielkiej ambicji. Chce bić się z coraz lepszymi i się rozwijać. Ostatnio pokonał Owena Becka, a to znane nazwisko w wadze ciężkiej. Myślę, że Artur po tej walce zyskał jeszcze większą motywację do pracy. Obserwuję go w ringu i widzę, że ten bokser umie sobie tam świetnie radzić. Z całą pewnością uważam, że Szpilkę stać na to, aby "zamieszać" w wadze ciężkiej. Jest szybki, nie boi się. W porządku, na razie walczył głównie z pięściarzami, którzy przyjmują ciosy, a rzadziej oddają. Wydaje mi się jednak, że będzie sobie dobrze radził również z mocniejszymi przeciwnikami - powiedział "Super G".