Po meczu, w którym piłkarska reprezentacja Polski pokonała w Lubinie Gruzję 1-0 (1-0), powiedzieli: Prezes PZPN Grzegorz Lato: "Gruzja to był dobrze wyszkolony technicznie przeciwnik. Na uwagę zasługuje bardzo dobra postawa bramkarza. Czapki z głów! Jeśli chodzi o występ Polanskiego, to się sprawdził, jest piłkarzem dużego formatu. Po takim spotkaniu nie szukajmy dziury w całym. Pamiętam mecze, o których mówiono, że zagraliśmy słabo, a po latach wszyscy twierdzili, że zagraliśmy pięknie. Gruzja to nie byle jaki przeciwnik, wystarczy spojrzeć na ich miejsce w grupie eliminacyjnej i liczbę straconych bramek. Tematu Łukasza Piszczka nie będę komentował." Pomocnik Sławomir Peszko: "Zarówno my, jak i Gruzini, stworzyliśmy sporo sytuacji, ale nasze były jednak troszkę lepsze. Już po pierwszej analizie rywala wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwe spotkanie. Ostatnie mecze jakoś tak nam się układają, że zaczynamy dość nerwowo; dopiero po kwadransie schodzi z nas ciśnienie i stwarzamy sytuacje. Przed nami dwa trudne pojedynki we wrześniu, ale jeśli utrzymamy formę, będzie dobrze". Obrońca Grzegorz Wojtkowiak: "Bardzo długo nie grałem w reprezentacji na prawej stronie obrony, ale z konieczności musiałem akurat tam wystąpić. Gram co prawda w klubie na tej pozycji, ale w drużynie narodowej bardziej mi jednak pasuje środek. Gruzini byli nastawieni na kontrataki, dlatego ciężko było włączać się do akcji ofensywnych, musieliśmy być ostrożni." Pomocnik Szymon Pawłowski: "Bardzo się cieszę, że tak dużo kibiców przyszło na spotkanie. Jestem także wdzięczny za dobre przyjęcie, bo atmosfera w czasie meczu była bardzo fajna. Mój występ był krótki, ale byłem przygotowany do zmiany już wcześniej. Niestety, z powodu urazu Eugena musiał wejść ktoś inny".