- Sama wiara nie wystarczyła do zwycięstwa. Przegraliśmy w końcówkach, które wcześniej wygrywaliśmy - przyznał uczciwie. - Jest nam przykro, ale nie wychodzimy ze spuszczonymi głowami. Mamy jeszcze coś do "ugrania" w niedzielnym meczu - dodał. Wtedy Polacy zmierzą z reprezentacją Stanów Zjednoczonych, którą pokonali w fazie grupowej 3:0. Stawką tego spotkania będzie trzecie miejsce. Robert Kopeć, Katowice