Kliknij, aby zobaczyć zapis relacji z meczu Paragwaj - Nowa Zelandia! Zobacz, jak wygląda sytuacja w grupie F Pierwsza połowa meczu Paragwaju z Nową Zelandią nie nadawała się do oglądania. Śmiało można powiedzieć, że było to najsłabsze pierwsze 45 minut w całym turnieju. Paragwaj będący niemal pewny awansu grał powoli, niedokładnie i nie stwarzał zbyt wielu sytuacji pod bramką Pastona. Najaktywniejszym graczem ekipy Gerardo Martino nie był wcale żaden z trzech desygnowanych do gry nominalnych napastników, lecz... prawy obrońca i kapitan drużyny - Denis Caniza. 36-letni defensor próbował wziąć na siebie obowiązki strzelców i aż czterokrotnie próbował uderzeń na bramkę. Wszystkie były niecelne, ale Canizie należą się brawa, bo gdyby nie on, w pierwszych 30 minutach nie mielibyśmy ani jednego strzału w kierunku bramki. Pierwszy celny strzał oddał w 35 minucie Valdez, cztery minuty próbował uderzać Cardozo, ale przeniósł piłkę ponad bramką. Nowa Zelandia poza bardzo niecelnym uderzeniem Smeltza z początkowych minut nie stworzyła sobie w I połowie groźnych sytuacji. Po przerwie przez pierwszy kwadrans znów mieliśmy na boisku futbolową "biedę z nędzą". Odnotować można jedynie mocny strzał Elliotta, który przeszedł pół metra obok słupka. Dziać zaczęło się dopiero od 63. minuty. Wtedy to pod bramką Pastona mieliśmy prawdziwy kocioł! Strzelał najpierw Riveros, golkiper Nowej Zelandii odbił piłkę, a strzał Victora Caceresa został odbity na rzut rożny. Gra na dobre ożywiła się, gdy na boisko weszli Lucas Barrios i Edgar Benitez. Każdy z nich miał jedną doskonałą bramkową sytuację w 76 minucie. Najpierw po wdarciu się w pole karne strzelał w "długi" róg Benitez, a dobitkę Barriosa obronił instynktownie Paston, choć napastnik Borussii Dortmund strzelał mając piłkę 30 centymetrów od ręki bramkarza Nowej Zelandii! Chwilę potem szczęścia próbował Vera, ale jego uderzenie z dystansu minęło bramkę. W 81. minucie rzut wolny wykonywał Santa Cruz. Strzelił mocno zewnętrznym podbiciem, ale i w tej sytuacji bez zarzutu obronił Paston. Ostatnią okazję na gola miał Barrios, ale główkował obok słupka. Grupa F: Paragwaj - Nowa Zelandia 0-0 Żółta kartka - Paragwaj: Victor Caceres, Roque Santa Cruz. Nowa Zelandia: Ryan Nelsen. Sędzia: Yuichi Nishimura (Japonia). Widzów 35˙850. Paragwaj: Justo Villar - Denis Caniza, Julio Caceres, Paulo da Silva, Claudio Morel - Enrique Vera, Victor Caceres, Cristian Riveros - Roque Santa Cruz, Nelson Valdez (67. Edgar Benitez), Oscar Cardozo (67. Lucas Barrios). Nowa Zelandia: Mark Paston - Winston Reid, Ryan Nelsen, Ivan Vicelich, Tommy Smith, Tony Lochhead - Leo Bertos, Simon Elliott, Christopher Killen (79. Jeremy Brockie) - Rory Fallon (69. Chris Wood), Shane Smeltz. Paragwaj Nowa Zelandia bramki 0 0 strzały 17 4 strzały celne 5 0 rzuty rożne 2 0 spalone 0 2 faule popełnione 13 19 żółte kartki 2 1 czerwone kartki 0 0 procent posiadania piłki 58 42