Kliknij, aby przeczytać zapis relacji LIVE z meczu Argentyna - Nigeria Mecz rozpoczął się bardzo ciekawie. Zespoły odpuściły sobie zabawy w "badanie sił przeciwnika" i od razu ruszyły do ataku. Tak jakby już w pierwszych minutach chciały udowodnić, że spotkanie słusznie zostało określone mianem szlagieru. Zegar wskazywał 3. minutę, gdy aktywny Obasi urwał się Gutierrezowi i uderzył mocno z lewej strony pola karnego. Strzał był potężny, ale za mało precyzyjny. Precyzji zabrakło również Higuainowi, który dosłownie kilkanaście sekund później dokładał nogę do idealnego podania od Messiego. Napastnik Realu miał stuprocentową sytuację na gola, ale zamiast do bramki, kopnął piłkę obok niej. W 6. minucie Messi zamiast podawać postanowił strzelać. Uderzył technicznie, próbując lobować bramkarza, ale ten nie dał się zaskoczyć i wybił piłkę na rzut rożny. Z kornera dośrodkował Veron, wprost na głowę Heinzego, który umieścił piłkę w siatce! Kolejne bramkowe okazje mieliśmy dopiero w 19. minucie. Znów w głównej roli wystąpił Leo Messi i jego lewa noga. Napastnik Barcelony przymierzył po "długim" rogu, lecz Enyeama obronił ten strzał. Chwilę później znów popisowo okazję na gola spartaczył Higuain, przegrywając pojedynek sam na sam z bramkarzem. Swoich sił pod bramką Nigerii próbował też Walter Samuel - jego strzał głową nie znalazł jednak drogi do siatki. Nigeria szansę na gola miała jeszcze w 29. minucie. Piłki nie sięgnął Gutierrez, przejął ją Obasi, ale znów uderzył obok słupka. Argentyna odpowiedziała w 38. minucie strzałem Messiego, ale znów Enyeama spisał się bez zarzutu, w ekwilibrystyczny sposób broniąc strzał 23-letniego napastnika. W drugiej połowie nie padły gole, ale nie znaczy to, że napastnicy próżnowali! Po stronie Argentyny najaktytwniejszy był Leo Messi, który aż trzykrotnie próbował pokonać Enyemę. Najpierw w 49. minucie po podaniu Verona trącił piłkę, która nieznacznie minęła słupek, w 66. minucie po kontrze 4 na 2 z trzynastu metrów uderzył obok słupka, a w 82. w sytuacji sam na sam z bramkarzem kopnął wprost w niego. Stuprocentową okazję numer trzy w tym meczu zmarnował również Gonzalo Higuain, który w 67. minucie nie potrafił skierować piłki do siatki Nigeryjczyków. Nigeria dążąca do wyrównania odsłaniała się narażając na kontry, ale sama też stworzyła kilka sytuacji. Te groźniejsze zaczęły się od strzału Taye Taiwo z 71. minuty. Lewy obrońca "Orłów" uderzył mocno szpicem buta, a piłka o centymetry minęła słupek. Taiwo okupił tę ofensywną próbę kontuzją, chwilę później z podejrzeniem naderwania mięśnia lewej nogi musiał opuścić boisko. Zastąpił go Kalu Uche, który w 83. minucie mógł uradować nigeryjskich kibiców. Byłoby tak, gdyby jego wolej z lewej nogi zamiast nad poprzeczką trafił do siatki. Pozostałe okazje Nigerii, to strzał z dystansu Martinsa z 79. minuty i mocne uderzenie zza pola karnego Yakubu (87. min). Argentyna wygrała zasłużenie, stworzyła sobie więcej okazji i wykorzystała jedną z nich już w siódmej minucie. Piłkarze Maradony muszą jeszcze popracować nad koncentracją, gdyż kilka razy zdarzyły im się nonszalanckie zagrania, które nie przystoją gwiazdom mundialu. Nigeria pokazała, że w jej drużynie drzemie spory potencjał i przed meczami z Grecją i Koreą Południową wcale nie stoi na straconej pozycji. Po meczu powiedzieli: Diego Maradona (trener reprezentacji Argentyny): Wygraliśmy bardzo ważne spotkanie i jesteśmy na właściwej drodze. Teraz ze spokojem możemy czekać na kolejne mecze. Gdybyśmy wykorzystywali szanse, mogłoby to wszystko inaczej wyglądać. Lionel Messi czarował na murawie. Futbol bez niego nie miałby tyle uroku. On bawi się piłką, pokazał niesamowite rzeczy. Zrobiliśmy krok do przodu, ale by dotrzeć do finału musimy grać znacznie lepiej. Lars Lagerbaeck (trener reprezentacji Nigerii): Jestem dumny ze swojego zespołu, ale też zawiedziony. Graliśmy przeciwko jednej z najlepszych drużyn świata, ale przy straconej bramce zaspaliśmy. Mimo wszystko sposób jak moi piłkarze się bronili zasługuje na pochwały. Nigdy nie jest dobrze zacząć turniej od porażki, ale Grecja jest w tej samej sytuacji. Mam zaufanie do swoich zawodników i jestem pewny, że kolejny mecz zakończy się naszym zwycięstwem. Johannesburg: Argentyna - Nigeria (grupa B) 1-0 (1-0) 1-0 Heinze 7. Sędzia: Wolfgang Stark (Niemcy). Widzów 55˙686. Argentyna: Sergio Romero - Jonas Gutierrez, Martin Demichelis, Walter Samuel, Gabriel Heinze - Javier Mascherano, Juan Veron (74. Maxi Rodriguez), Angel Di Maria (85. Nicolas Burdisso) - Lionel Messi, Carlos Tevez, Gonzalo Higuain (79. Diego Milito). Nigeria: Vincent Enyeama - Chidi Odiah, Danny Shittu, Joseph Yobo, Taye Taiwo (75. Kalu Uche) - Chinedu Obasi (60. Peter Odemwingie), Dickson Etuhu, Lukman Haruna, Sani Kaita - Yakubu Aiyegbeni, Victor Obinna (52. Obafemi Martins). Zobacz fotogalerię z meczu Argentyna - Nigeria