Dyrektor serii Grand Prix Ole Olsen zapewnił w środę po południu, że nie jest to kara za decyzję z poprzedniego turnieju GP w Goeteborgu, kiedy to Grodzki wykluczył z finału Duńczyka Nickiego Pedersena. - Doszliśmy do wniosku, że Grodzki znalazłby się w Kopenhadze pod wyjątkowo silną presją. Wystarczy pomyśleć, co by się działo na stadionie gdyby nastąpiła sytuacja, w której ponownie wykluczyłby Pedersena przed jego własną publicznością. Grodzki będzie sędziował inne Grand Prix w tym sezonie? - powiedział Olsen dziennikowi Ekstrabladet. Pedersen, który uważa ze został po upadku Emila Sajfudtinowa wykluczony niesłusznie i został pozbawiony ważnych punktów, a nawet szansy na obronę tytułu mistrza świata, zagroził bojkotem GP Danii. We wtorek po długiej rozmowie z Olsenem zdecydował się jednak wystartować, lecz podkreślił że nie będzie występował w zawodach, które sędziuje Wojciech Grodzki. Organizatorzy GP Danii na stadionie Parken w Kopenhadze obawiali się wielkich strat z powodu znacznie mniejszych wpływów ze sprzedaży biletów w sytuacji gdyby nie występował Pedersen. - Żużlowa Grand Prix na duńskiej ziemi bez duńskiego mistrza świata zakończyłoby się finansową katastrofą dla organizatorów - skomentował dziennik Jyllands Posten. Olsen podkreślił, że na zmianę sędziego nie wpłynęło jego spotkanie i rozmowa z Pedersenem we wtorek.- Nie możemy przecież dopuścić, aby zawodnicy dyktowali nam warunki dotyczące sędziów. Po prostu stwierdziliśmy w FIM, że polemik na temat incydentu w Goeteborgu już nam wszystkim wystarczy i że dla dobra wszystkich powinniśmy skoncentrować się na stronie sportowej wydarzenia. Thomas Schack organizujący akcję protestacyjną kibiców na stadionie Parken przeciwko niesprawiedliwemu ich zdaniem potraktowaniu Pedersena powiedział: - Ta decyzja nas cieszy, lecz nie rozwiązuje problemu, ponieważ polski sędzia będzie uczestniczył w innych GP. Będziemy protestować, tak jak zapowiadaliśmy przeciw FIM i BSI, aby doprowadzić do wyższego poziomu sędziowania. Arbitrzy powinni podejmować trudne decyzje na podstawie wielokrotnej analizy zdjęć telewizyjnych. Kibice na stadionie Parken założą koszulki z napisem "please be fair". - Będzie nas kilka tysięcy - zapowiedział Schack.