Wszystko wskazuje na to, że działacze Dinama rzeczywiście zastanawiają się nad sprowadzeniem byłego reprezentanta Hiszpanii z predyspozycjami do gry na środku obrony lub jako defensywny pomocnik. Helguera potwierdza, że działacze rumuńskiego klubu kontaktowali się z nim, ale nie złożyli mu jeszcze oficjalnej oferty, a i on sam czeka także na inne propozycje. - Słyszałem, że Dinamo jest mną zainteresowane, ale teraz jeszcze nie mogę nic powiedzieć - wyjaśniał były piłkarz "Nietoperzy". - Jestem na urlopie i dopóki wszystkich ofert nie zobaczę na stole, to nie podejmę żadnej decyzji - przekonywał Helguera. 33-letni zawodnik przyznał jednak, że "nie chciałby mieszkać w Rumunii". - To jeden z wariantów - twierdził Helguera. - Jestem ciągle w formie, chcę grać jeszcze przez kilka lat i kto wie czy nie podpisze kontraktu z Dinamem - ujawnił piłkarz, którego nazwisko było prawdopodobniej najczęściej wymawianym we wtorek w rumuńskiej prasie sportowej. Znany tamtejszy menedżer, Giovanni Becali, reprezentujący interesy m. in. Christiana Chivu, udzielił głośnego wywiadu dla telewizji "TVR", w którym pomysł sprowadzenia Helguery do Dinama uznał za mało poważny. - Mamy przeznaczyć rocznie 600 tysięcy euro na Helguerę? - dopytuje się agent kilku rumuńskich gwiazdorów. - Utrzymamy go do 35-tego czy 36-tego roku życia i co dalej? To, że do Dinama mógłby przyjść były gracz Realu Madryt, to nic nie znaczy - stwierdził Becali uważający Helguerę za zawodnika, który lata świetności ma za sobą. W tabeli rumuńskiej ekstraklasy Dinamo wyprzedza o punkt Unireę Urziceni prowadzoną przez Dana Petrescu.