Od lat wiele środowisk apeluje o to, żeby unikać rozgrywania sportowych imprez w Wielkim Tygodniu. Decydenci są jednak głusi na takie apele. Nie inaczej jest w tym roku. Na dziś wyznaczono datę rewanżowego spotkania półfinałowego w siatkarskiej lidze, w którym zespół z Jastrzębia, po wygraniu pierwszego meczu w Warszawie 3-1 z Onico, gra teraz u siebie. Początek godzina 17.30. - Nie mnie ustalać program rozgrywania imprez sportowych, nie mnie decydować o tym, jak wygląda terminarz. Od lat stykam się z tym problemem, od lat apelujemy, żeby nie rozgrywać w Wielkim Tygodniu meczów, ale na niewiele się to zdaje - mówi ksiądz Krzysztof Sitek, proboszcz w parafii pw. Św. Piusa X w Rudzie Śl. Kapelan śląskich sportowców mówi dalej: Wczoraj, w uroczystościach Wieczerzy Pańskiej, uczestniczyli u nas w kościele piłkarze GKS-u Katowice. Zawodnicy mają swoją wiarę, odczucia i przekonania. Dziś już jest inaczej, bo muszą myśleć i jechać na mecz do Niecieczy.W Wielkanocny Poniedziałek sam pojechałbym na mecz Górnika, który akurat gra, ale w Wielkim Tygodniu, także w sobotę, unikałbym rozgrywania meczów i organizacji sportowych imprez. Nie wiem, gdzie jest problem, kto to wszystko ustala i decyduje, ale nie tak to powinno wyglądać. To komercja - podkreśla ks. Sitek. Oprócz meczu w Jastrzębiu, dziś odbędzie się też jeden pierwszoligowy mecz, w którym ŁKS podejmuje u siebie Sandecję. To spotkanie Polsat Sport pokaże o 20.30. Nikomu nie przeszkadza to, że w sąsiedztwie stadionu czy hali w Jastrzębiu-Zdroju znajdują się kościoły, w których akurat będą się odbywały uroczystości Liturgii Męki Pańskiej. Michał Zichlarz