- Kiedy Antonio jest w formie, może być groźny dla każdej defensywy na świecie. Jest szybki, silny i bramkostrzelny. Dobrze wiecie, jak bardzo go cenię - mówił o swoim podopiecznym trener Wigan. Być może właśnie te atuty Valencii przyciągnęły uwagę skautów Manchester United, Liverpoolu i Tottenhamu. Wszystkie trzy kluby poważnie myślą o zainwestowaniu w 23-letniego pomocnika, jednak trudno przypuszczać, aby któryś z nich zdecydował się zapłacić za niego aż 15 milionów funtów. Na niższą kwotę włodarze Wigan raczej nie dadzą się skusić. Jak donoszą angielskie media, klub już zdążył odrzucić ofertę Tottenhamu. Drużyna z White Hart Lane za młodego skrzydłowego chciała zapłacić 7 milionów funtów.