Marcin Gortat grał przez 5 minut i 15 sekund, ale nie zdobył ani jednego punktu dla Magic (nie oddał żadnego rzutu), a na swoim koncie zapisał tylko po zbiórce i stracie. Najlepszym koszykarzem Magic był Dwight Howard - 23 pkt i 22 zbiórki. W broniącym tytułu zespole Celtics wyróżnił się Rajon Rondo - 19 pkt i 16 zbiórek. Mecz był wyrównany, a przewaga gospodarzy zarysowała się dopiero w samej końcówce. Decydująca okazała się akcja Hedo Turkoglu na nieco ponad minutę przed końcową syreną. Turek trafił za trzy punkty, a "Czarodzieje" po raz pierwszy objęli wyraźne prowadzenie 81:75. Turkoglu zrehabilitował się za serię nieudanych rzutów - na 12 prób w całym meczu tylko dwie były skuteczne. "W meczach play off najważniejsza jest obrona, a my dzisiaj broniliśmy się super" - powiedział Dwight Howard. Jego słowa najlepiej potwierdza statystyka straconych piłek. Zawodnicy z Bostonu stracili je aż 22 razy. W niedzielę Magic staną przed szansą awansu do finału Wschodu po raz pierwszy od 1996 roku. Na przeciwnika czekają już od poniedziałku Cleveland Cavaliers, najlepsza drużyna sezonu zasadniczego z najlepszym graczem (MVP) LeBronem Jamesem. Przez pierwsze dwie rundy play off "Kawalerzyści" przeszli jak burza, odprawiając z kwitkiem Detroit Pistons i Atlanta Hawks po 4-0. W drugim czwartkowym meczu Houston Rockets wygrali u siebie z Los Angeles Lakers 95:80 i również wyrównali stan rywalizacji na 3:3. Lakers, którzy we wtorek rozbili drużynę z Teksasu różnicą 40 punktów, zagrali w sposób zadziwiająco apatyczny, bez zadziorności i woli zwycięstwa. Już na początku meczu przegrywali... 1:17, a potem praktycznie nie nawiązali walki. Pod nieobecność kontuzjowanych Tracy'ego McGrady i Yao Minga pierwsze skrzypce w zespole Rockets grali Aaron Brooks - 26 pkt i Argentyńczyk Luis Scola - 24 pkt, 12 zbiórek. "Nigdy nie daje się nam szans. A my wciąż jesteśmy w grze" - mówił ze śmiechem Brooks. Siódmy, decydujący mecz odbędzie się w niedzielę w Los Angeles. Na zwycięzcę tej rywalizacji czekają już w finale Konferencji Zachodniej zawodnicy Denver Nuggets. Czwartek na parkietach NBA: Konferencja Wschodnia: Orlando Magic - Boston Celtics 83:75 (stan rywalizacji do czterech zwycięstw - 3:3) Konferencja Zachodnia: Houston Rockets - Los Angeles Lakers 95:80 (stan rywalizacji do czterech zwycięstw - 3:3)