Pochodzący z Łodzi środkowy Orlando spędził na parkiecie 8 minut i 39 sekund. W tym czasie zdobył dwa punkty (trafił jeden z dwóch rzutów) oraz zebrał dwie piłki. Ekipie z Los Angeles nie udała się wyprawa na Florydę. Dzień wcześniej podopieczni Phila Jacksona przegrali z Miami Heat. Najlepszy na parkiecie - w spotkaniu w Orlando - był Kobe Bryant. Gwiazdor LAL zdobył aż 41 punktów, lecz to nie wystarczył do zwycięstwa. W ekipie gospodarzy świetne spotkanie rozegrał rozgrywający Jameer Nelson , który rzucił 27 punktów. Ciekawy mecz obejrzeli kibice w United Center w Chicago. Byki, które dzień wcześniej zostały rozgromione w Bostonie, tym razem zdołały pokonać Utah Jazz. Było to możliwe, gdy tym razem nie zawiedli liderzy drużyny - Ben Gordon zdobył 26 punktów a Derrick Rose 24. O sukcesie gospodarzy przesądził znakomity okres gry w połowie IV kwarty, gdy "Byki" ze stanu 85:89 doprowadziły do wyniku 98:92. Wyniki sobotnich spotkań Orlando Magic - Los Angeles Lakers 106:103 Charlotte Bobcats - Golden State Warriors 103:110 Philadelphia 76ers - Indiana Pacers 94:95 New Orleans Hornets - Sacramento Kings 99:90 Minnesota Timberwolves - Houston Rockets 102:109 New Jersey Nets - Miami Heat 103:106 Chicago Bulls - Utah Jazz 106:98 Milwaukee Bucks - Los Angeles Clippers 119:85 San Antonio Spurs - Toronto Raptors 107:97 Phoenix Suns - Denver Nuggets 108:101