<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/gornik-zabrze-cracovia,2606">Górnik Zabrze - Cracovia: Przeczytaj zapis relacji LIVE - Kliknij tutaj!</a> Początek meczu wyglądał dość dziwnie. Cracovia przez pierwsze minuty sprawiała wrażenie bardzo przestraszonej drużyny, jakby na Roosevelta przyjechała tylko się bronić. Dominował Górnik, ale goście grali uważnie i koncentrowali się na przeszkadzaniu w grze zabrzan. Pierwszą sytuację na gola miał w 5. minucie Daniel Sikorski, ale strzelając z 4 metrów nie był w stanie czysto uderzyć. Cracovia pierwszą groźną akcję przeprowadziła w 16. minucie. Saidi Ntibazonkiza w swoim stylu minął obrońcę i uderzył na bramkę, jednak piłka minęła słupek. Kilka chwil później fatalnie zaspali obrońcy "Pasów". Trivunović przegrał główkowy pojedynek z Zahorskim, a Kosanović nie zdążył za wbiegającym z głębi pola Sikorskim. Napastnik Górnika ze stoickim spokojem, niczym Wayne Rooney minął Wojciecha Kaczmarka i skierował piłkę do pustej bramki. Po stracie gola do gry zabrała się Cracovia. Prowadziła grę właściwie aż do przerwy, ale strzały "Pasów" były za słabe, bądź niecelne. Kilka razy uderzeń próbował Klich, ale tym razem bez szczęścia, które pomagało mu w meczach z Lechem i Koroną. Groźnie atakował Aleksejs Visnakovs, ale jego strzały mijały bramkę, a z dośrodkowaniami Łotysza radzili sobie obrońcy Górnika. Po przerwie wszyscy liczyli, że to Cracovia rzuci się do odrabiania strat, lecz gospodarze mądrze się bronili i groźnie kontrowali. Nawet zamykani we własnym polu karnym, Górnik nie tracił zimnej krwi i konsekwentnie realizował swoją taktykę. Przy odrobinie szczęścia gospodarze mogli spokojnie podwyższyć wynik spotkania, bo nerwowo grająca obrona Cracovii popełniała proste błędy. Najwięcej okazji na gola miał Daniel Sikorski. Napastnik Górnika strzelał w tym spotkaniu aż osiem razy, z czego przynajmniej połowa, to były bardzo groźne strzały. Bramkarz "Pasów", Wojciech Kaczmarek najbardziej musiał się napracować w 75. i 82. minucie, gdy instynktownie odbijał uderzenia głową Sikorskiego. Raz po strzale Roberta Jeża wyręczył go ofiarnie interweniujący Vule Trivunović. Okazje Cracovii z drugiej połowy to właściwie dwa groźne strzały. Pierwszy oddał w 50. minucie wprowadzony za Sławomira Szeligę Vladimir Boljević. Czarnogórzec huknął z dystansu, ale jego strzał minął bramkę. Drugi, to mocne, ale niecelne uderzenie Visnakovsa, któremu świetnie piłkę odegrał Pavol Masaryk. Strzałów próbowali także Milos Kosanović i Mateusz Klich, ale nie sprawiły one kłopotów Adamowi Stachowiakowi. Pod koniec meczu Cracovia postawiła wszystko na jedną kartę. Jurij Szatałow za obrońcę Vule Trivunovicia wpuścił skrzydłowego Alexandru Suvorova, lecz ten nie odmienił wyniku meczu. Kilkakrotnie dośrodkowywał, lecz bez powodzenia, a w ostatniej minucie doliczonego czasu gry centrując z rzutu rożnego nie trafił nawet w pole karne. Cracovia po czterech meczach bez porażki, po raz pierwszy wiosną zeszła z boiska pokonana. Górnik dzięki zwycięstwu dołączył do drużyn z szansami na występy w europejskich pucharach. Po meczu powiedzieli: trener Cracovii Jurij Szatałow: "Na pewno przespaliśmy pierwszą połowę meczu, a o porażce zadecydowały przede wszystkim nasze błędy w defensywie. Na plus drużynie mogę zapisać momentami poprawną grę w ataku, ale tylko w środku boiska, bowiem zabrakło nam wykończenia akcji" trener Górnika Adam Nawałka: "+Pracę domową+ odrobiliśmy najlepiej jak potrafiliśmy. Przerwa reprezentacyjna bardzo dobrze wpłynęła na zawodników. Staraliśmy się wyeliminować błędy taktyczne z poprzednich meczów i wzmocnić drużynę mentalnie. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach zagramy z taką samą determinacją i jeszcze bardziej kreatywnie". Górnik Zabrze - Cracovia 1-0 (1-0) 1-0 Sikorski 18. Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów 9˙100. Górnik Zabrze: Adam Stachowiak - Michael Bemben, Adam Banaś, Mariusz Jop, Mariusz Magiera - Grzegorz Bonin, Piotr Gierczak (58. Robert Jeż), Adam Marciniak, Marcin Wodecki (84. Michał Pazdan) - Tomasz Zahorski (77. Gabriel Nowak), Daniel Sikorski. Cracovia Kraków: Wojciech Kaczmarek - Andraz Struna, Vule Trivunovic (86. Alexandru Suvorov), Milos Kosanovic, Hesdey Suart - Aleksejs Visnakovs, Mateusz Bartczak, Mateusz Klich, Sławomir Szeliga (48. Vladimir Boljevic), Saidi Ntibazonkiza - Bartłomiej Dudzic (75. Pavol Masaryk). <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I">Ekstraklasa: Wyniki, tabele, strzelcy i najwięksi brutale. Sprawdź - Kliknij tutaj!</a>