Mike Tyson, Lennox Lewis, Evander Holyfield, Shannon Briggs, Felix Trinidad i wszyscy mistrzowie boksu oglądający na żywo tą walkę, kręcili z niedowierzaniem, głową gdy usłyszeli, że pojedynek zakończył się remisem. Winę za taki werdykt ponosi sędzia Melvina Latham. Dała ona Byrdowi zwycięstwo w ostatniej rundzie, którą Andrzej wygrał, chyba najwyraźniej. Jak się okazuje pani Melvina jest dobrą znajomą Chrisa Byrda. Nie powinno dopuszczać się do takich sytuacji, w których sędzia jest w bliskich kontaktach z jednym z bokserów. "Wynik to skandal" - grzmią znawcy boksu i kibice. Wielu znanych bokserów zgadza się z tymi słowami. Nie szczędzą też ciepłych słów pod adresem Gołoty. Uważają oni, że walka przejdzie do historii i Andrzej jest doskonałym bokserem. Gdyby nie Polak, to gala w Madison Square Garden byłaby kompletną klapą. To on "porwał" 18-tysięczny tłum. Andrzej obecnie odpoczywa. Czuje się dobrze i nie nabawił się żadnej kontuzji. Teraz wraz z Zygim Rozalskim, menedżerem pięściarza, wyjadą w góry z i tam będą wypoczywać. Gołota dodał, że rewanż będzie i tym razem zwycięży wyraźnie. Dziękuje również kibicom, których może mu pozazdrościć każdy sportowiec. W poniedziałek Przemysław Saleta skomentuje walkę Andrzeja Gołoty specjalnie dla INTERIA.PL Zapraszamy na czat z Przemysławem Saletą o godzinie 15:00.