Andrzej tylko z niedowierzaniem patrzy na sino-czarną, jakby pokrytą monstrualnymi tatuażami rękę, powtarzając: "Taki niefart, taki niefart...". - Mam taką zasadę - nie biję kobiet, dzieci i Adamka. Ale mogę ją w tym ostatnim przypadku złamać - mówi Gołota odnosząc się do spekulacji, że jego następnym rywalem może być Tomasz Adamek. Ręka wygląda jakby przejechała się po niej 100-tonowa ciężarówka... - Tragedia, prawda? Tak mnie boli, że prawie prosto z lotniska pojechałem na prześwietlenie MRI. Uciekł mi samolot z Pekinu w środę, przyleciałem w czwartek w nocy, a o 9 rano w piątek byłem na prześwietleniu. Wszyscy łapią się za głowę, ale nikt mi nie mówi co jest z ręką. Dr Smith twierdzi, że być może doznałeś zerwania tricepsa i ścięgien łączących mięśnie przedramienia z łokciem. - To wersja najgorsza. Najlepsza, że zerwanie jest tylko częściowe i wymagać będzie tylko 4-6 tygodniowej rekonwalescencji. Najgorsza to 4-6 miesięcy i chyba boks z głowy. Zawsze coś mi się dzieje na moje ulubione święta. Po drugiej walce z Riddickiem Bowe jadłem wigilijną kolacje przez słomkę, bo miałem pęknięta szczękę, a teraz to. Niby śniadanie synowi dziś rano zrobiłem jedną ręką, ale to łatwiejsze niż Wigilia. Co sprawia Ci największy ból? Nie mogę wyprostować ręki, mam problemy z przekręcaniem dłoni, zaciskanie pięści sprawia ból... Wystarczy? Praktycznie cały czas czuję tępy ból. Zaraz po walce powiedziałeś, że to nie jest dobry pomysł, żeby pytać Cię co z resztą kariery. Teraz chyba też nie. Ale chętnych do walki z Andrzejem Gołotą nie brakuje. Rewanż w Warszawie chce ci dać Ray Austin, ochotę na walkę ma Tomek Adamek. - Na Adamka mogę wyjść teraz, nawet zaraz. Prosto z gabinetu lekarz i z ręką na temblaku. Poważnie! Skąd mu do głowy przychodzi, że może ustać ze mną na ringu? Bo przegrałem przez kontuzję? Najchętniej walnąłbym go już teraz za takie głupie pomysły. Coś mu się chyba w głowie poprzestawiało, że może na mnie wyjść i ma szansę. Śmieszy mnie to. Co do Austina - zobaczymy czy będzie tak mówił, jak będę zdrowy. Tomek ma swoim narożniku Twojego byłego trenera Andrzeja Gmitruka... - No i co z tego? Mogą na mnie wyjść razem, nie ma różnicy. Czyli nie wyjdziesz na ring? - Normalnie mam zasadę, że nie biję kobiet, dzieci i Adamka,ale zróbmy mały kontrakt, a ja zrobię dla niego wyjątek. Kto przegra nie dostanie nic, zwycięzca bierze wszystko. Rozmawiał w Chicago: Przemek Garczarczyk