W sobotnim spotkaniu ligowym "Fiołki" z popularnym "Wasylem" w pierwszym składzie rozgromiły czternaste w tabeli FCV Dender 4:0. Jedną z bramek strzelił właśnie reprezentant Polski, który na boisku przebywał do 59. minuty. To jednak nie Wasilewski był tego dnia bohaterem. Pierwszoplanową postacią okazał się belgijski napastnik Thomas Chatelle. Miał on udział przy pierwszych trzech bramkach, a czwartą sam strzelił, czym zwieńczył swój udany występ. W 38. minucie były piłkarz Racingu Genk asystował przy golu Toma De Suttera. Już 2 minuty później jego dokładne dośrodkowanie z rzutu rożnego na bramkę zamienił Wasilewski. W 41. minucie goście otrzymali kolejny szybki cios. Akcję Chatelle'a z Mbarkiem Boussoufą sfinalizował De Sutter. W 76. minucie współautor dotychczasowych goli dla drużyny prowadzonej przez Ariela Jacobsa sam posłał piłkę do siatki. Wasilewski tym razem nie rozegrał pełnych 90 minut. W 59. minucie, czyli gdy zwycięstwo gospodarzy było już pewne, szkoleniowiec w zamian za polskiego defensora delegował na boisko obrońcę reprezentacji Hondurasu - Victora Bernardeza. W 18. minucie "Wasyl" zapisał się w statystykach tym, z czego również słynie na belgijskich boiskach - żółtą kartką. Na 3 kolejki przed końcem sezonu pierwszy Anderlecht ma tyle samo punktów co wicelider - Standard Liege. Trzecie Club Brugge traci do prowadzącego duetu aż 14 oczek. Anderlecht Bruksela - FCV Dender 4:0 (3:0) 1:0 De Sutter 38. min 2:0 Wasilewski 40. min 3:0 De Sutter 41. min 4:0 Chatelle 76. min Sędziował: Alain Hamer Widzów: 23 561