- Jestem bardzo dumna z chłopaków! To wspaniałe co zrobili w Turcji dla całej naszej dyscypliny. Dla popularyzacji całej siatkówki w Polsce. W miarę możliwości śledziłam losy naszych siatkarzy, trzymając kciuki na każdym meczu. Cały czas wierzyłam w ich sukces i jak widać była to tylko kwestia czasu (śmiech) - mówiła uśmiechnięta Godos. Obecnie sympatyczna rozgrywająca akademiczek z Podlasia boryka się z kontuzją - Podczas sparingu ze Stalą Mielec pechowo naderwałam sobie włókienka w przyczepie achillesa. Teraz już jestem po zabiegu. Nazywa się on SYSTEM RECOVER- GPS - czyli wstrzyknięto mi moją własną krew w bolące miejsce. Z konieczności miałam więc 2 tygodniową przerwę, a teraz powoli wznawiam treningi, choć jeszcze odczuwam ból. Czeka mnie jeszcze w przyszłym tygodniu jeden zabieg, który miejmy nadzieję wyleczy chore miejsce całkowicie - informuje INTERIA.PL - dwukrotna medalistka Uniwersjady - złota z Bangkoku (2007) i z srebrna z... Izmiru (2005). Reprezentację siatkarek dokładnie za dziewięć dni czeka również udział w mistrzostwach Starego Kontynentu, które tym razem odbędą się w Polsce. - Na pewno na początek dziewczyny powinny wyjść z grupy, najlepiej z kompletem wygranych meczów. Oczywiście nie będzie to łatwe zadanie, bo na tym turnieju nie będzie słabych ekip. A w fazie grupowej mamy tak silne zespoły, jak chociażby Holandia czy Chorwacja. Mam cichą nadzieję, że dziewczyny powtórzą wyczyn chłopaków i tym samym sprawią polskim kibicom kolejną miłą niespodziankę. Z pewnością obecną drużynę na to stać - podsumowała Godos. Łukasz Klin, Poznań