- Steven wyjaśnił mi co się wydarzyło, a ja mu powiedziałem, że ma moje pełne poparcie, jak każdy w klubie. Steven to naprawdę miły człowiek - powiedział Benitez po środowym treningu, na który stawił się też sam Gerrard. Gerrard jest uważany za jednego z najlepszych piłkarzy świata. W 2005 roku poprowadził Liverpool do triumfu w Lidze Mistrzów, za co został odznaczony przez królową Elżbietę II Orderem Imperium Brytyjskiego. Incydent w Southport, gdzie w nocy z niedzieli na poniedziałek Gerrard świętował ze znajomymi zwycięstwo w meczu ligowym z Newcastle United (5:1), może mieć jednak dla niego brzemienne skutki. Za pobicie pracownika baru piłkarzowi grozi do pięciu lat więzienia. Przed sądem Gerrard, razem z dwoma innymi podejrzanymi, stawi się 23 stycznia.