Brytyjski tabloid "przyłapał" Gascoigne'a w jednym ze sklepów ze zdrową żywnością. Miał on w nim wydać 120 funtów. 42-latek odbył także miłą pogawędkę z jednym z policjantów, obsługujących parking w centrum Newcastle. - "Gazza" był w znakomitej formie - relacjonował jeden z obserwatorów - To było piękne, móc go zobaczyć w sklepie ze zdrową żywnością, a nie jako ulicznego pijaka. Jeszcze do niedawna nazwisko Gascoigne'a pojawiało się w brytyjskiej prasie wyłącznie w kontekście jego ekscesów alkoholowych. W lutym br. postanowił on jednak poddać się terapii w klinice leczenia uzależnień u byłych sportowców.