Na Arena AufSchalke w Gelsenkirchen drużyny Anglii i Portugalii przez 120 minut nie umiały trafić do siatki rywali. O awansie Portugalczyków zadecydowały dopiero rzuty karne, w których zabłysnął bramkarz Ricardo - fantastycznie obronił strzały Lamparta, Gerrarda i Carraghera. Awans przypieczętował Cristiano Ronaldo. W drugim sobotnim meczu ćwierćfinałowym Brazylia przegrała z Francją 0:1. Mecz był bardzo dynamiczny, żadna z drużyn nie potrafiła jednak w pierwszej połowie spotkania przebić się pod bramkę przeciwników. Prowadzenie dla "trójkolorowych" zdobył dopiero w 57. minucie spotkania Thierry Henry. Po tej stracie "Canarinhos" rozpoczęli zmasowany atak na bramkę rywali. Francuzi jednak bardzo skutecznie bronili dostępu do własnego pola karnego.