Smuda, jeśli chodzi o skład zespołu, zastanawia się nad dwiema pozycjami w wyjściowej jedenastce, ale nie chciał zdradzić o jakich piłkarzy chodzi. Na pewno chciałby jednak wygrać z Barceloną, bo to wielki zespół, a zwycięstwo nad nim miałoby historyczny wymiar. Trener wiślaków nie demonizowałby porażki ligowej z Widzewem. Wystarczy zagrać dobry mecz z Barcą i już złe wrażenie z Łodzi zostanie zatarte. Smuda nie tłumaczył także zespołu. - Gramy co trzy dni i to wszystko - stwierdził krótko. W składzie ekipy na mecz z Barceloną znajdzie się na pewno miejsce dla Pawła Brożka, Łukasza Nawotczyńskiego i Ibrahima Sundaya. A jeśli chodzi o tytułowe stwierdzenie Smudy, to krakowskiemu szkoleniowcowi chodziło o to, że po zmianach w składzie Barca to na razie wielka firma, ale jeszcze musi to pokazać na boisku. <A href="http://sport.interia.pl/galerie/zdjecia?par=MjI5OAFGQyBCYXJjZWxvbmEgLSB0cmVuaW5nIHcgS3Jha293aWUBAQ==">Zobacz galerię zdjęć z treningu piłkarzy Barcelony</a>