Włosi i Argentyńczycy to grupowi rywale Polaków. To właśnie z tymi drużynami przyjdzie "Biało-czerwonym" walczyć o awans do najlepszej czwórki Ligi Światowej. Siatkarze z Italii awansowali do turnieju finałowego z pierwszego miejsca w grupie D, doznając zaledwie dwóch porażek. Argentyńczycy również wygrali swoją grupę, zostawiając w pokonanym polu m.in. Serbów. Mecz pomiędzy tymi drużynami w Ergo Arenie otwierał rywalizację w "polskiej" grupie. Pierwszy set do drugiej przerwy technicznej miał wyrównany przebieg. Później piąty bieg włączyli Włosi. Zwłaszcza ataki Cristiana Savaniego (9 pkt w pierwszym secie) i Michała Łasko (6 pkt) robiły wrażenie. Argentyńczycy chceli udowodnić, że nie przez przypadek znaleźli się w Final Eight. Od początku drugiej partii starali się narzucić swój styl gry. Sporo spustoszenia we włoskich szeregach siał Facundo Conte, a potężnymi serwisami popisywał się Federico Pereyra. Argentyńczycy "odskoczyli" rywalowi na trzy punkty (20:17). Przewagę jeszcze w końcówce powiększyli i pewnie wygrali tę część pojedynku 25:20. Trzecią partię od mocnego uderzenia rozpoczęli Włosi, którzy szybko objęli prowadzenie 5:1. Argentyńczycy mozolnie odrabiali straty i udało im się doprowadzić do remisu (12:12), kiedy w polu zagrywki stanął Conte. Dobrze włoski blok gubił rozgrywający Luciano De Cecco i to podopieczni Javiera Webera schodzili na drugą przerwę techniczą z dwupunktową przewagą (16:14). Pościg Włochów przyniósł skutek. Gracze prowadzeni przez Mauro Berruto wyrównali na 20:20, ale dwa nieskuteczne ataki kosztowały ich bardzo dużo. Przy stanie 23:21 dla Argentyny doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Piłka odbiła się od dłoni ofiarnie broniącego libero Italii Andrei Bariego, ale sędzia uznał, że piłka dotknęła boiska i przyznał punkt Argentynie. Po ostrych protestach Włochów arbiter nakazał powtórzenie punktu. Nic to siatkarzom z Italii nie pomogło, bo to Argentyńczycy rozstrzygnęli trzeciego seta na swoją korzyść. Ostatni punkt zdobyli blokując atak Łasko. Siatkarze z Ameryki Południowej za wszelką cenę chcieli wygrać w czterech setach i zainkasować komplet punktów. Popisowe zawody rozgrywał w dalszym ciągu Conte. 22-latek bez problemów radził sobie nawet z potrójnym blokiem Włochów. Głównie za jego sprawą Argentyna zmierzała po zwycięstwo. Pierwszego meczbola Argentyńczycy mieli po asie serwisowym Federico Pereyry (24:21). Włosi się jeszcze obronili, ale w następnej akcji zepsuli zagrywkę i w ten sposób zakończył się ten mecz. Argentyna - Włochy 3:1 (20:25, 25:20, 25:22, 25:22) Argentyna: Facundo Conte, Rodrigo Quiroga, Sebastian Sole, Federico Pereyra, Pablo Crer, Luciano De Cecco, Alexis Gonzalez (L) orz Lucas Ocampo Włochy: Michał Łasko, Ivan Zaytsev, Cristian Savani, Simone Buti, Dragan Travica, Emanuele Birarelli, Andrea Bari (L) oraz Gabrielle Maruotti Robert Kopeć, Gdańsk