Najsłabszy mecz drużynie Zbigniewa Markuszewskiego przytrafił się w bodaj najważniejszym momencie sezonu. W finale play off ekstraklasy kwidzynianie walczyli zaciekle z Vive Targi Kielce, ale morderczy finisz rozgrywek w końcu odbił się na ich formie. Spotkanie z Portugalczykami rozpoczęli tragicznie. Przegrywali 1:8 i mnóstwo sił musieli włożyć by wrócić do gry. To się udało jeszcze przed przerwą, bo do szatni gospodarze schodzili przegrywając tylko 13:14. Do zdobycia pucharu potrzebna była jednak zaliczka, którą można by obronić w rewanżu w Lizbonie. Minimalna strata do przerwy dawała na to szanse. I powoli kwidzynianie starali się walczyć o zwycięstwo. Po zmianie stron szybko zdobyli dwie bramki i wyszli na prowadzenie 15:14. W 35. minucie przy stanie 16:15 nastąpił jednak kluczowy moment meczu. Najpierw dwie minuty kary otrzymał Tomasz Witaszak, a po chwili za brutalny faul zasłużoną czerwoną kartkę zobaczył najlepszy zawodnik MMTS Michał Adamuszek. Pozbawieni swojego najlepszego strzelca gospodarze zdołali jeszcze wygrać podwójne osłabienie 1:0, ale z minuty na minutę widać było brak zagrożenia z drugiej linii. Częściej mylił się niż trafiał Dmitrij Marhun, a dobrą dyspozycję w portugalskiej bramce zademosnstrował Ricardo Correia. Piękny rzut z biodra Roberta Orzechowskiego dał w 40. minucie Kwidzynowi ostatnie prowadzenie w meczu - 18:17. Cztery następne gole zdobyli Portugalczycy i do końca spotkania grali długo i spokojnie. Dwukrotnie polskiej siódemce udało się dojść na jednego gola, ale remis był za daleko. Dwubramkowa porażka nie przekreśla szans Polaków na sięgnięcie po Challenge Cup, bo wielkiej przewagi umiejętności Portugalczycy nie pokazali. W ćwierćfinale wyeliminowali inny portugalski zespół Xico Guimaraes rozgrywając oba spotkania na wyjeździe. Rewanż 29 maja o 20.30 w Lizbonie. Transmisja w Polsacie Sport Ekstra. MMTS Kwidzyn - Sporting Clube de Portugal Lizbona 25:27 (13:14) MMTS: Sebastian Suchowicz, Artur Gawlik - Maciej Mroczkowski 3, Michał Peret 2, Dzmitry Marhun 1, Michał Adamuszek 3, Patryk Rombel 1, Mateusz Seroka 4, Tomasz Witaszak, Łukasz Czertowicz 1, Jacek Wardziński 5, Robert Orzechowski 5, Michał Waszkiewicz, Łukasz Cieślak. Sędziowali: Marco Meyer, Lukas Stalder (obaj Szwajcaria). Kary: MMTS - 12, Sporting - 6 min.