- Wszyscy wiemy czym była wygrana z Anglią w mistrzostwach świata w 1950 roku, ale rezultat uzyskany z Hiszpanią, na oczach milionów kibiców na całym świecie to piękna sprawa, zdecydowanie jedna z lepszych w historii naszej piłki. - stwierdził bramkarz USA, Tim Howard. - W niedzielę byliśmy już praktycznie poza rywalizacją, a teraz znaleźliśmy się w finale. Nikt nie dawał nam najmniejszych szans, ale my wierzyliśmy i udało nam się - dodał. FIFA triumf USA nad mistrzami Europy porównuje do zwycięstwa Korei Północnej z Włochami (1:0, MŚ 1966), Kamerunu z Argentyną (1:0, mecz otwarcia MŚ 1990) lub Senegalu nad Francją (1:0, MŚ 2002). Świat nie zapomniał tak szybko także o zdobyciu mistrzostwa Europy przez Danię w 1992 roku (zastąpiła zdyskwalifikowaną Jugosławię i sięgnęła po tytuł - przyp. red.) oraz Grecji w 2004 roku (tuż przed turniejem przegrała towarzysko 0:1 z... Polską - przyp. red.). Do sporej niespodzianki doszło też w dwóch kolejnych finałach mistrzostw świata. W 1950 roku faworyci z Brazylii ulegli 1:2 Urugwajowi, a cztery lata później Węgrzy przegrali w decydującym meczu z RFN 2:3, mimo że po ośmiu minutach prowadzili już 2:0. Także Hiszpanie zapadli już w pamięć futbolowego świata, kiedy podczas mundialu w 1998 roku polegli 2:3 z Nigerią po dwóch bramkach rywali w końcówce meczu. Teraz jednak porażka jest znacznie bardziej dotkliwa, bowiem przerwała serię 35. meczów bez porażki i uniemożliwiła mistrzom Europy pobicie rekordu Brazylii. - To nie była ostatnia niespodzianka podczas tego turnieju - oświadczył Howard. - Jeśli udało się wygrać z Hiszpanami, czemu nie miałoby tak być też z Brazylią lub RPA w finale? - przyznał. Czytaj także: <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/news/hiszpania-padla-usa-w-finale,1328549">HISZPANIA PADŁA, USA W FINALE!</a> <a href="http://dariuszwolowski.blog.interia.pl/?id=1735710">WOŁOWSKI: TWARDE LĄDOWANIE HISZPANÓW</a> <a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/polfinal-pk-hiszpania-usa,1243">ZOBACZ ZAPIS RELACJI "MINUTA PO MINUCIE" Z MECZU HISZPANIA - USA</a>