Niedzielny sprint nie był udany dla Tomasza Sikory, który zajął 29. miejsce. Duży wpływ na postawę Polaka, a także innych zawodników, miały fatalne warunki atmosferyczne. Nieoczekiwanym mistrzem olimpijskim został Francuz Vincent Jay i to on wystartował do biegu pościgowego jako pierwszy. Sikora chciał się zrehabilitować za nieudany występ. Zawodnik AZS AWF Katowice był jednak w trudnej sytuacji. Polak ruszył na trasę w Whistler Olympic Park ze stratą 2:08 do Francuza. Głównym celem Sikory było zajęcie jak najlepszego miejsca, które przybliżyłoby go do udziału w biegu masowym. Na szczęście pogoda w Whistler tym razem nie sprawiła biathlonistom psikusa. Jay na pierwszym strzelaniu był bezbłędny i utrzymał pozycję lidera. Sikora cztery pociski umieścił w celu, ale jeden chybił. Polak musiał pokonywać karną rundę. Nasz najlepszy biathlonista po pierwszym strzelaniu zajmował w dalszym ciągu 29. miejsce. Na drugie strzelanie Jay i Norweg Emil Hegle Svendsen wbiegli razem. Francuz znów był bezbłędny. Svendsen pomylił się raz, ale utrzymał drugą pozycję. Sikora niestety zaliczył jedno pudło i spadł na 32. miejsce. Jego strata do prowadzącego Jaya wynosiła już 2:20. Bardzo dobrze radził sobie natomiast Norweg Ole Einar Bjoerndalen, który po dwóch strzelaniach awansował z 17. na 10. miejsce. Jay na trzecim strzelaniu (w pozycji stojącej) popełnił jeden błąd. Francuz w dalszym ciągu był pierwszy. Dzięki znakomitemu strzelaniu na drugie miejsce awansował Szwed Bjoern Ferry, który wybiegł zaledwie 6 sekund za Francuzem. Do walki o medale włączył się Bjoerndalen. Sikora wreszcie był bezbłędny i awansował na 23. miejsce. Ferry szybko dogonił Jaya na trasie. Ostatnie strzelanie to prawdziwa próba nerwów. Szwed i Francuz solidarnie popełnili po jednym błędzie. Jednak ich najgroźniejsi rywale również pudłowali. Sikora w ostatnim strzelaniu pomylił się raz i na ostatnią pętlę wybiegł jako 19. Ferry "oderwał" się od Jaya i pewnie zmierzał po złoty medal. Jay tracił siły, a wykorzystał to Austriak Christoph Sumann, który minął linię mety jako drugi. Brąz wywalczył Jay. Sikora do ostatnich metrów walczył ambitnie. Polak zajął ostatecznie 18. miejsce (strata 1:35.9), co oznacza awans o 11 pozycji. Medalista olimpijski z Turynu dobrze zaprezentował się w biegu, gdzie uzyskał czwarty czas. Wyniki biathlonowego biegu na dochodzenie 12,5 km mężczyzn: 1. Bjoern Ferry (Szwecja) 33.38,4 (1 karna runda) 2. Christoph Sumann (Austria) strata 16,5 (2) 3. Vincent Jay (Francja) 28,2 (2) 4. Simon Eder (Austria) 31,0 (3) 5. Michael Greis (Niemcy) 51,2 (1) 6. Iwan Czerezow (Rosja) 51,2 (2) 7. Ole Einar Bjoerndalen (Norwegia) 51,4 (2) 8. Emil Hegle Svendsen (Norwegia) 52,0 (4) 9. Klemen Bauer (Słowenia) 55,4 (5) 10. Serhij Sedniew (Ukraine) 1.11,6 (0) .. 18. Tomasz Sikora (Polska) 1.35,9 (3) CZYTAJ TAKŻE Zamieszanie na biathlonowej trasie, trener Sikory: To skandal