Pierwsza bramka była konsekwencją faulu Ariela Borysiuka. "Borys" zatrzymywał w nieprzepisowy sposób jednego z rywali. Na strzał z rzutu wolnego (30 metrów) zdecydował się Valentin Stocker i pokonał bezradnie interweniującego Jana Muchę. Legia stworzyła zaledwie kilka groźnych sytuacji. Najlepszą zmarnował Miro Radović. Serb otrzymał wspaniałe podanie od Sebastiana Szałachowskiego, ale trafił w boczną siatkę. Wraz z upływającym czasem przewaga mistrzów Szwajcarii stawała się coraz bardziej widoczna. Podopieczni Christiana Grossa udowodnili to strzelając gola na 2:0 tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę. Druga połowa rozpoczęła się od ataków FC Basel. Na ich efekty nie trzeba było długo czekać. Derdiyok, przy biernej postawie Dicksona Choto, zagrał piłkę do Carlitosa, a Brazylijczyk najpierw położył na ziemi Muchę, a później umieścił piłkę w siatce. 10 minut później Legia stworzyła pierwszą groźną sytuację w drugiej połowie. Radović przedarł się w pole karne i próbował dośrodkować. Jego zagranie ręką zatrzymał Gelabert i sędzia podyktował "jedenastkę". Rzut karny pewnie wykorzystał Maciek Iwański. Radość legionistów trwała kilkanaście sekund. Zaraz po wznowieniu gry gola zdobył Schurpf. Od tej pory Legia przypominała przysłowiowe "dzieci we mgle". Warszawski zespół dobił Mustafi, który w końcówce zdobył dwa gole. Po raz ostatni sześć goli Legia straciła 1 listopada 2001 roku w meczu o Puchar UEFA z Valencią. FC Basel - Legia Warszawa 6:1 2:0) Bramki: Stocker 15, Derdiyok 44, Carlitosa 56, Schurpf 67, Mustafi 85, 89 - Iwański 66 z karnego. FC Basel: Costanzo - Marque, Beg, Safari, Reto (49. Frei) - Marcus Costanzo, Gjasula (61. Schurpf), Stocker (46. Morganella) , Egrić (49. Petrović), Carlitos (69. Mustafi), Gelabert (61. Cabral) - Derdiyok (69. Boumelaha). Legia: Mucha - Rzeźniczak, Kumbev, Choto , Kiełbowicz - Radović, Borysiuk (80. Vuković), Iwański (80. Smoliński), Giza (69. Roger), Szałachowski (46. Wawrzyniak) - Arruabarena (70. Rocki). Więcej na www.legia.com