"Dla mnie warunki na skoczni są podobne jak wczoraj. Dziś jednak jestem bardziej zadowolony ze swojego skakania" - powiedział Krzysztof Miętus. Pozostali nasi reprezentanci mieli już znacznie gorsze warunki pogodowe. Prócz padającego deszczu i zimna (9 st. C), nad Wielką Krokwią pojawiła się gęsta mgła i zmienny wiatr. Warunki atmosferyczne powodowały, że trenerzy i sędziowie podejmowali częste decyzje o zmianie ustawienia belki. Rozpiętość punktu startu skoczków była znaczna - od szóstej do dziesiątej.