Vicente del Bosque (trener reprezentacji Hiszpanii): - To był bardzo wyrównany mecz. Mieliśmy więcej z gry w dogrywce, Portugalczycy byli już trochę zmęczeni. Ale mieliśmy przy tym bardzo niewiele okazji bramkowych. Nie było łatwo przebić się przez ich defensywę. Drugi półfinał też jest bardzo wyrównany, teraz musimy poczekać. Iker Casillas (bramkarz i kapitan reprezentacji Hiszpanii): - Hiszpania dokonała czegoś historycznego. Mam nadzieję, że będzie się o tym pamiętać, bo kto by przed czterema laty przypuszczał, że tak będzie? Przygotowanie się do rzutów karnych jest skomplikowane, to kwestia szczęścia. Są specjaliści, ale przede wszystkim chodzi o szczęście. Przy pierwszym (obronionym) strzale po prostu przypadkiem zgadłem, gdzie rywal pośle piłkę. Cesc Fabregas (pomocnik reprezentacji Hiszpanii): - Wyznaczyli mnie na strzelca drugiego karnego, ale ja wolałem podchodzić do piątego. Miałem przeczucie, że tak powinienem zrobić, dziś po południu o tym myślałem. Kiedy podchodziłem do piłki, powiedziałem do niej, żeby mnie nie zawiodła, bo mamy szansę na historyczny sukces. Jestem bardzo szczęśliwy, choć grałem dziś fatalnie. To niesamowite być w finale po raz trzeci w ciągu czterech lat, nie wiem czy ktokolwiek inny kiedykolwiek tego dokonał. Nie wiem z kim zagramy w finale, ale na tym poziomie to nie robi większej różnicy. Sergio Ramos (obrońca reprezentacji Hiszpanii): - Jestem bardzo zadowolony z dotarcia do finału i dumny z bycia Hiszpanem. Zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Nie bałem się powtórki z meczu z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów (Real Madryt, w którym gra Ramos, odpadł po serii rzutów karnych). Wierzyliśmy, że wygramy, bo mamy ogromną pewność siebie. Paulo Bento (trener reprezentacji Portugalii): - Portugalia zagrała naprawdę wspaniały turniej. Stawiliśmy czoła Niemcom, Danii, Holandii, Czechom i Hiszpanii. Myślę, że w meczu z mistrzami Europy szło nam lepiej przed dogrywką, potem Hiszpanie dłużej mieli piłkę zaś nam przydarzały się błędy. Trudno było uspokoić grę, a to pozwoliło na dominację rywali. W rzutach karnych mieli od nas więcej szczęścia. Teraz musimy dalej pracować i walczyć. Odpadamy z turnieju z honorem i dumą. Nie da się wygrać z Hiszpanią bez odrobiny szczęścia, a nam go zabrakło. Pepe (obrońca reprezentacji Portugalii): - Rzuty karne to zawsze jest loteria. W czasie meczu byliśmy zorganizowani i Hiszpania praktycznie nie miała okazji podbramkowych. Chcieliśmy dać trochę radości naszym rodakom w Portugalii, ale niestety, przegraliśmy w karnych. Zagraliśmy dobre spotkanie, ciężko pracowaliśmy i staraliśmy się wykorzystać nasze mocne strony. To smutne, odpaść po serii jedenastek. Nani (pomocnik reprezentacji Portugalii): - Dotarliśmy do tego półfinału po ciężkiej walce i trudno nam się pogodzić z odpadnięciem po rzutach karnych, po takim cierpieniu. Pokazaliśmy dobrą jakość gry, ale Hiszpanie mieli trochę więcej szczęścia od nas. Ale nie rozpaczam. Wierzymy, że z meczu na mecz nasze wyniki będą coraz lepsze, a nasza pewność siebie będzie rosnąć. Myślę, że wszyscy powinniśmy być dumni z siebie, z tego, czego dokonaliśmy. Jesteśmy grupą młodych piłkarzy, nie brakuje nam talentu, teraz musimy patrzeć w przyszłość z podniesioną głową.