<a href="http://motoryzacja.interia.pl/wydarzenie/czat-kubica/czat-z-robertem/news/kubica-w-interiapl,1179569,5435">Zapraszamy na czat z Robertem!</a> Kierowca Red Bulla w trzecim sektorze zakończył jazdę. Jego bolid uderzył w barierkę. Na szczęście kierowcy nic się nie stało. Niewiele później na jednym z zakrętów tuż przy zjeździe na pas serwisowy wypadł Jarno Trulli, ale skończyło się tylko na piruecie, po którym kierowca Toyoty pomknął dalej. Nowy tor uliczny w Singapurze, o długości 5 km na razie nie wygląda na niebezpieczny. Kierowcy narzekają na zbyt wysokie krawężniki. Nieszczęśnik Mark Webber przewidział kłopoty na torze w Singapurze. Jeszcze przed pierwszymi treningami mówił prasie, że należy się przyjrzeć niektórym zakrętom. Na jednym z nich sam wyleciał z toru. <a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/kwalifikacje-przed-grand-prix-singapuru,381">Emocje Formuły 1 na żywo!</a> Na 13 minut przed końcem pech dopadł Rubensa Barichello. Brazylijczyk wypadł z toru, jego bolid wykonał obrót i tyłem uderzył w bariery wypełnione wodą, które okalają tor. Pechowe wydarzenia zaczęły się już w nocy z czwartku na piątek od fałszywego alarmu o podłożeniu bomby w garażu BMW Sauber. Okazało się jednak, że był to próbny alarm, by przetestować stan gotowości organizatorów i uczestników Grand Prix.