Koszykarki Lotosu przegrały w Stambule zaledwie 71:77, ale w rewanżu nie miały wiele do powiedzenia. Zespół gości trafił 11 razy za trzy punkty, podczas gdy gospodynie zrewanżowały się tylko trzema takimi rzutami. Gdynianki straciły w dodatku najwięcej punktów ze wszystkich rozegranych dotychczas spotkań. Początek był jednak wyrównany. W 7. minucie po trafieniu Jolene Anderson gospodynie przegrywały jedynie 15:16, a Amerykanka miała wtedy na koncie 9 punktów. Po chwilę po dwóch rzutach wolnych najskuteczniejszej zawodniczki Euroligi Diany Taurasi było 22:15 dla Galatasaray, a na początku drugiej kwarty zespół z Turcji prowadził 29:19. Taurasi błysnęła wielką klasą także w drugiej kwarcie. Po dwóch rzutach Amerykanki zza linii 6,75 metrów z rzędu ekipa ze Stambułu wygrywała w 16. minucie 41:24, a po jej kolejnym takim trafieniu - 46:31. Po przerwie koszykarki Galatasaray nadal powiększały przewagę. W 26. minucie po rzucie Taurasi przewaga zespołu gości wynosiła już 22 punkty - 71:49. Gdynianki wykorzystały chwilowe rozluźnienie w szeregach rywalek i udało im się nieco zmniejszyć straty (67:79), ale zawodniczki z Turcji znów podkręciły tempo, zdobyły pięć punktów z rzędu i do końca całkowicie kontrolowały przebieg wydarzeń na parkiecie. Powiedzieli po meczu: Ceyhun Yildizoglu (trener Galatasaray): "To był dla nas zły i pechowy mecz, bo poważnej kontuzji kolana w trzeciej kwarcie nabawiła się Alba Torrens. Wszystko wskazuje na to, że w tym sezonie Hiszpanka nie pojawi się na parkiecie. Pomimo urazu naszej czołowej zawodniczki pokazaliśmy, że jesteśmy klasowym zespołem. Mecz toczył się pod nasze dyktando i zakończył pewnym zwycięstwem". Javier Fort Puente (trener Lotosu): "Mamy nadzieję, że kontuzja Torrens nie będzie tak groźna, jak to wyglądało z perspektywy trenerskiej ławki i moja rodaczka szybko wróci do gry. U nas z kolei w pierwszej kwarcie uderzona została w głowę Geraldine Robert, która nie wróciła już na parkiet. Mieliśmy okazję rywalizować z jednym z najlepszym zespołów w Europie, który ma w swoim składzie wiele klasowych zawodniczek. Rywalki wypracowały sobie większą przewagę pod koniec pierwszej i na początku drugiej kwarty, której nie byliśmy w stanie zniwelować". Lotos Gdynia - Galatasaray Stambuł 80:94 (19:27, 21:28, 19:19, 21:20) Lotos: Jolene Anderson 25, Adrijana Knezevic 13, Aneika Henry 12, Natalia Plumbi 11, Magdalena Ziętara 7, Ivana Jalcova 4, Magdalena Kaczmarska 4, Geraldine Robert 2, Kinga Bandyk 2, Dominika Duraj, Marzena Marciniak. Galatasaray: Diana Taurasi 23, Tina Charles 18, Epifaniya Prints 18, Alba Torrens 11, Saziye Ivegin 9, Ivanka Matic 7, Ticha Penicheiro 6, Bahar Caglar 2, Ayse Cora, Sariye Kumral, Yasemen Saylar.