Była to pierwsza porażka gdynianek w tych rozgrywkach. Węgierki zwyciężyły po raz drugi. Węgierki, które przed tygodniem pokonały w Rosji zespół SGAU Samara, w meczu z Lotosem miały przewagę przez większą część spotkania i wygrały zasłużenie. Koszykarki mistrza Polski rozpoczęły słabo i po dwóch i pół minutach przegrywały już 0:7. Rzut Agnieszki Bibrzyckiej za trzy punkty zmniejszył przewagę rywalek. Kilkadziesiąt sekund później był remis 7:7 i przez moment nawet dwupunktowe, jedyne w spotkaniu, prowadzenie zespołu mistrza Polski 9:7 (4. min). Gdynianki nie były w stanie zatrzymać falowych ataków Węgierek, a same w ofensywie miały spore kłopoty i popełniały zbyt wiele strat. W 5 min Dalma Ivanyi trafiła zza linii 6,25 m i MIZ-o prowadził 10:9. Do końca tej kwarty zawodniczki Lotosu uzyskały tylko siedem punktów, a straciły dwa razy tyle. Słabo spisywała się Małgorzata Dydek i trener Krzysztof Koziorowicz posadził jedną z najwyższych koszykarek świata na ławce rezerwowych wysyłając na parkiet Natalię Wodopianową. Początek drugiej kwarty należał, tak jak pierwsza, do zespołu mistrza Węgier. Po dwóch rzutach zza linii 6,25 m Australijki Alison Tranguilii drużyna MIZ-o wygrywała 23:11. Prowadzenie różnicą 10 punktów mistrzynie Węgier utrzymywały do ostatnich sekund tej kwarty. Gdynianki dopiero w samej końcówce, po koszu Joanny Cupryś, zniwelowały prowadzenie MIZ-o do pięciu punktów (33:38) i miały szansę na doprowadzenie do remisu, ale w dwóch kolejnych akcjach spudłowała Dydek. W 25. minucie po kolejnych punktach młodej amerykańskiej środkowej Chantelle Anderson i Tranquilli zespół gospodarzy objął najwyższe prowadzenie 50:37. Koszykarkom obydwu drużyn zdobywanie punktów w trzeciej kwarcie przychodziło z trudem, mnożyły się za to straty, niecelne rzuty. Od początku czwartej kwarty gdynianki systematycznie niwelowały przewagę zespołu mistrza Węgier. Działo się tak za sprawą mocniejszej obrony i udanych indywidualnych akcji w ataku Amerykanki Elain Powell i Agnieszki Bibrzyckiej. W 35. minucie po rzucie Bibrzyckiej MIZ- prowadziło 54:50, a 120 sekund później, po rzucie tej koszykarki zza linii 6, 25 m tylko 55:53. Kolejne rzuty z dystansu koszykarek Lotosu były jednak niecelne (Bibrzycka, Melvin, Troina), zaś rywalki wykonywały skutecznie rzuty wolne zwiększając przewagę nad mistrzyniami Polski. - Bardzo dużo sił zabrała nam pogoń za rywalkami i silna obrona - powiedział prezes rady nadzorczej Lotosu Bogusław Witkowski. W połowie czwartej kwarty zespół z Gdyni miał już sześć fauli, a sędziowie bardzo drobiazgowo odgwizdywali każdą próbę agresywniejszej obrony. Rywalki nie myliły się w rzutach wolnych, a nam zabrakło skuteczności z dystansu. Jestem przekonany, że w rewanżu w Gdyni wynik będzie dla nas korzystny - dodał Witkowski. Lotos VBW Clima Gdynia - MIZ-o Pecsi Pecs 56:65 MIZ-o - Chantelle Anderson 18, Dalma Ivanyi 15, Andrea Karolyi 14, Allison Tranquilli 8, Erzsebet Ambrus 6, Albena Branzova 4, Svitlana Boiko 0, Ildikó Szakács 0. Lotos - Agnieszka Bibrzycka 17, Elaine Powell 15, Chasity Melvin 10, Joanna Cupryś 5, Małgorzata Dydek 4, Tatiana Troina 3, Limor Mizrachi 2, Paulina Pawlak 0, Natalia Wodopianowa 0, Jekaterina Sytniak 0. Wyniki 2. kolejki grupy B Euroligi: środa: Olympic Valenciennes - Gambrinus Brno 64:60 ROS Casares Walencja - VBM SGAU Samara 58:54 czwartek: MIZ-o Pecsi Pecs - Lotos VBW Clima Gdynia 65:56 Lavezzini Basket Parma - Lietuvos Telekomas Wilno 61:93 Tabela: pkt M Z P kosze 1 Lietuvos Wilno 4 2 2 0 170:134 2. MIZ-o Pecsi Pecs 4 2 2 0 135:116 3. Gambrinus Brno 3 2 1 1 132:125 4. Lotos VBW Clima Gdynia 3 2 1 1 146:143 5. Olympic Valenciennes 3 2 1 1 137:137 6. ROS Casares Walencja 3 2 1 1 119:126 7. VBM SGAU Samara 2 2 0 2 114:128 8. Lavezzini Basket Parma 2 2 0 2 139:183