Mały, bo mały, ale jednak kroczek w kierunku dominacji piłkarskiej nad Portugalią zrobili polscy dziennikarze, którzy pokonali swoich portugalskich kolegów 3:2 (najładniejszą bramkę tego meczu strzelił PZPN-owski eks-rzecznik Michał Kocięba). Teraz pora na profesjonalistów. - Koniec tracenia punktów. Teraz pora na zwycięstwa - ogłasza na pierwszej stronie "Recordu" Deco, ale biało-czerwoni zamierzają pokrzyżować te plany. Gdyby udało im się wygrać, byłby to największy wyjazdowy sukces polskiej w eliminacjach do ważnej imprezy od czasów Wembley. - Wygrasz, zremisujesz, przegrasz - na to w sporcie nikt nie ma wpływu. Ale zrobimy wszystko, by zagrać w tym meczu jak najlepiej - wykłada swoją filozofię selekcjoner Polaków Leo Beenhakker. - Ten wasz Holender jest za bardzo pewny siebie - denerwował się jeden z portugalskich dziennikarzy. Po chwili sam wywnioskował, że wolałby Leo od własnego selekcjonera, Luiza Scolariego. - Ten Brazylijczyk nie podobał mi się od pierwszego dnia - kręcił głową Joaoantonio. - Dla swojego kraju zdobył mistrzostwo świata, więc jak teraz ma być głodny sukcesów?! Portugalię powinien trenować Jose Mourinho! Mourinho w Portugalii jest bożyszczem tłumów. Po spotkaniu trenerów największych europejskich klubów, jakie zorganizowała UEFA, otoczył go wianuszek portugalskich dziennikarzy. W komentarzu telewizji RTP co chwilę padały o nim takie słowa jak "guru". Do późnych godzin nocnych w piątek i przez całe sobotnie przedpołudnie w ekipie polskich dziennikarzy nie milkły spekulacje na temat: co wymyśli nasz guru, Leo B. - Za Bąka wejdzie Jop, zobaczycie - wiem to z dobrego źródła - zapewniał jeden z żurnalistów. - Jop nie gra w FK Moskwa, więc i w meczu kadry go nie zobaczysz. Wejdzie Głowacki - argumentował inny. I tak wkoło. Wykłócać się można o pięć miejsc, bo pozycje Artura Boruca, Michała Żewłakowa, Grzegorza Bronowickiego, Dariusza Dudki ("Dudi" nazywany jest ulubieńcem Leo), Jakuba Błaszczykowskiego i Euzebiusza Smolarka jest niezagrożona. Po zachowaniu naszych chłopaków widać, że konkurencja o miejsce w "jedenastce" nie zepsuła dobrego klimatu w drużynie. Portugalia - Polska w sobotę o godz. 22 (transmisja w TVP 2) Przypuszczalne składy Portugalia: Ricardo - Miguel, J. Andrade, B. Alves, Caneira - Maniche, Petit - C. Ronaldo, Deco, Simao - Nuno Gomes. Polska: Boruc - Wasilewski, Głowacki, Żewłakow, Bronowicki - Błaszczykowski, Dudka, Lewandowski, Krzynówek, Smolarek - Żurawski. Michał Białoński, Lizbona