"Ericu Abidal będziemy się za Ciebie modlić. Niech Cię Bóg błogosławi" - napisał na swoim Twitterze Kaka. Natychmiast dołączył się inny rywal z Realu Madryt Cristiano Ronaldo wyrażając gorące życzenie jak najszybszego spotkania na boisku. Obrońca Atletico Madryt Filipe Luis napisał do Francuza: "Zawsze byłeś fenomenem na boisku i poza nim. Dlatego zwyciężysz jeszcze raz przechodząc i tę najcięższą próbę". Dla Cesca Fabregasa z Arsenalu, który zaledwie tydzień temu na Camp Nou bezpośrednio zapoznał się z wielką sportową klasą Francuza, to co się stało jest niepojęte. "Fatalne wieści dla świata piłki. Musimy nauczyć się cieszyć każdą chwilą...". "Jaka to straszna wiadomość, Boże święty" - napisał bramkarz Sevilli Andreas Palop. "Wszyscy jesteśmy z Tobą" - dodał obrońca Aston Villi Carlos Cuellar. Diego Forlan wysłał wyrazy wsparcia dla piłkarza i jego rodziny. Najbardziej wstrząśnięci są koledzy z Barcelony. Carles Puyol napisał: "Abi, jesteśmy z Tobą, jesteś za mocny dla jakiejkolwiek choroby". Gerard Pique złożył koledze życzenia po katalońsku, a Andres Iniesta jest pewny, że wszystko skończy się dobrze, bo "Abi na to zasługuje jak nikt inny". Dla Xaviego wieść, o chorobie Francuza jest najgorszym momentem sportowej kariery. Kapitan Barcelony nazwał nieludzką decyzję UEFA zabraniającą graczom Realu i Lyonu wyjść na dzisiejszy mecz w Lidze Mistrzów w koszulkach z napisem wspierającym Abidala. Szok jest wielki, bo też informacja o nowotworze wątroby brzmi jak wyrok. W czwartek o godzinie 16 w barcelońskiej BarnaClinic odbędzie się operacja Abidala. Dopiero po niej będzie można stwierdzić, czy jest to nowotwór łagodny, czy złośliwy. Dziś Eric odwiedził kolegów na treningu w Ciutat Esportiva Sant Joan Despí. Był tam kwadrans, a potem pojechał do szpitala. Dziennikarzom pokazał kciuk skierowany do góry. 31-letni Abidal gra w Barcelonie czwarty sezon. Przyszedł z Lyonu w 2007 roku. W tym sezonie w meczu Pucharu Króla z Athletic w Bilbao zdobył swoją pierwszą bramkę dla Katalończyków, bez niej zespół nie dotarłby do finału tych rozgrywek. Ostatnio osiągnął życiową formę, po wielu meczach był uważany za najlepszego gracza drużyny pozostawiając w cieniu finalistów "Złotej Piłki" Xaviego, Iniestę i Leo Messiego. Negocjował z Barceloną ostatni w życiu kontrakt, po wygaśnięciu którego chciał zakończyć karierę. Na razie wiadomo tyle, że prawdopodobnie nie zagra do końca sezonu. Hiszpańska prasa przypomina piłkarzy, którzy wygrali batalię z chorobą nowotworową. Jose Francisco Molina, Sergio Aragoneses, Lubo Penew, Ebbe Sand... Najbardziej znanym przypadkiem w świecie sportu był jednak kolarz Lance Armstrong, który po 1,5 roku walki wyzdrowiał i siedem razy wygrywał Tour de France. <a href="http://dariuszwolowski.blog.interia.pl/">Czytaj inne teksty Darka i dyskutuj z nim na blogu - Kliknij tutaj!</a>