"Zatkało mnie. Nie mam słów, aby komentować tę decyzję. Rozegraliśmy wystarczającą liczbę meczów z Warmią. Na boisku udowodniliśmy, że jesteśmy lepsi" - powiedział Weryński. "Otrzymaliśmy ze związku pismo, ale nie rozumiemy go do końca. Nie ma w nim ani słowa, czy i do kogo możemy się odwołać. Doprawdy nie wiem, jak to się skończy. Zwołamy zarząd klubu i podejmiemy ostateczną decyzję. Czas robi swoje. Nie chcemy działać emocjonalnie. Jednak najwyższy czas na zmiany w Związku Piłki Ręcznej w Polsce lub oderwanie z niego rozgrywek ligowych" - dodał prezes Stali. W piątek w Mielcu odbędzie się konferencja prasowa, podczas której ogłoszona zostanie decyzja, czy zespół Stali przystąpi do meczu. Według informacji podpisanej przez Bogusława Trojana, komisarza ligi, mecz powinien odbyć się w Mielcu 1 maja najpóźniej o godzinie 20. Początkowo termin spotkania wyznaczono na sobotę, ale tego dnia w mieleckiej hali ma się odbyć mecz siatkówki. W spotkaniu, które zapewniło awans Stali do półfinału (28:24), sędziowie popełnili rażące błędy - pod koniec meczu na boisku grało więcej zawodników Stali, niż wynikało to z nałożonych kar. Warmia złożyła protest i początkowo ZPRP potwierdził racje olsztynian, ale uznał, że błędy sędziowskie nie przesądziły o wyniku spotkania, dlatego odrzucił wniosek. W czwartek Komisja Odwoławcza zmieniła tę decyzję i nakazała powtórkę.