Pierwszą bramkę dla Legii zdobył po samobójczym trafieniu Łukasz Surma, kiedy po główce Cezary Kucharskiego piłka odbiła się od niego i wpadła do bramki. Kucharski - już samodzielnie - umieścił piłkę w bramce Ruchu w 73. minucie. Do wielkiej formy zdaje się wracać kadrowicz Bartosz Karwan, który dwa razy pokonał Marka Matuszka. Z pewnością ta informacja ucieszy trenera Jerzego Engela, który stawia na Karwana w reprezentacji Polski. <A href="http://pilka.interia.pl/liga/1/wyn?mecz=142">Zobacz opis meczu</a>