Real od rana do nocy! Bądź na bieżąco i zaprenumeruj wszystkie informacje na jego temat! Barca na okrągło! 24 h na dobę! Nie przegap żadnego newsa! Zaprenumeruj informacje na jej temat! Kiedy Iker Muniain wbijał czwarty "gwóźdź" do trumny Schalke 04, piłkarze Barcelony oglądali pewnie zakupy zrobione w eleganckich sklepach Mediolanu. Kary za bezbramkowy remis z Milanem nie było, Pep Guardiola tak jak obiecał, dał drużynie w czwartek wolne popołudnie. Po meczu na San Siro gracze z Katalonii nie mogli wrócić do domu (strajk lotniczy), trenowali więc w ośrodku Interu, by w Barcelonie wylądować w piątek. "Jose Mourinho, Jose Mourinho" - skandował tłum fanów Interu przyglądających się zza siatki zajęciom Katalończyków. W tym czasie media barcelońskie łagodziły frustrację po remisie w pierwszym meczu ćwierćfinału Champions League i krzywdzącej, ich zdaniem, pracy arbitra. Donosiły, że Leo Messi i Javier Mascherano, jako mistrzowie olimpijscy będą mieli w londyńskim metrze stację swojego imienia. Na cztery miesiące przed igrzyskami stolica Anglii dodała nazwiska najsławniejszych olimpijczyków do nazw 361 przystanków podziemnej kolei. Innym "hitem" była opowieść o tym, że zarabiający w Realu Madryt ponad 700 tys euro miesięcznie Karim Benzema nie chce oddać 1500 euro na chorą babcię. Sprawa jest podobno w sądzie. Karim pozwał ciocię i kuzynkę uważając, że nie powinien płacić wyłacznie on. "Na deser" Ronaldinho, który odnalazł się po pięciu dniach nieprzerwanej balangi z okazji 32. urodzin, skrytykował swój klub Flamengo za zbyt restrykcyjne przepisy. "W Barcelonie nikt cię nie pilnuje i nie śledzi. Piłkarze robią co chcą. Wciąż wygrywają, bo atmosfera jest wspaniała" - powiedział z wielkim wyrzytem wobec obecnego pracodawcy płacącego mu 12 mln dol za sezon. Tak naprawdę jednak sytuacja w zespole z Camp Nou nie ma w sobie nic z sielanki. W najbliższe cztery dni można stracić wszystko. Jutro drużyna Guardioli podejmuje Athletic Bilbao, który po swoim zwycięskim spotkaniu z Schalke (4-2) w Lidze Europy odpocznie zaledwie 47 godzin. Wliczając w to podróż z Gelsenkirchen do Barcelony. Jak podziała na drużynę Marcelo Bielsy kolejny zastrzyk entuzjazmu? Po wyeliminowaniu Manchesteru United baskijski zespół rozdawał punkty w lidze spadając aż na 11. miejsce w tabeli. Co zrobi na Camp Nou w dwa dni po triumfie nad Schalke? Piłkarze Bilesy wbili czołowej drużynie Bundesligi, półfinaliście poprzedniej edycji Champions League cztery gole na jego boisku! Jedynym "obrońcą" gospodarzy był weteran Raul Gonzalez walczący chwilami w pojedynkę. "Ten facet to fenomen" - komplementował go as Basków Fernando Llorente. Gracze Barcy mogą być w sobotę podwójnie zmotywowani. Po pierwsze chcą rewanżu na Athletic, na San Mames stracili punkty, a tylko dzięki Messiemu nie przegrali. Dwie godziny przed hitem na Camp Nou, Real Madryt zagra w Pampelunie z Osasuną. "Królewscy" wyczerpali limit błędów w pojedynkach z Malagą i Villarreal. Jutro na Reyno de Navarra wygrać muszą, tymczasem drużyna Jose Luisa Mendilibara pokonała u siebie i Barcelonę i Athletic. Od stycznia nie przegrała w lidze, może marzyć o miejscu w Lidze Mistrzów. Wie jak wygrywa się nawet z Realem, przed rokiem drużyna Jose Mourinho w Pampelunie poległa. Prezes Osasuny Patxi Izco wie, co się święci. Już przed meczem przewiduje "gęstą" atmosferę. Ogłasza w mediach, że robi mu się niedobrze, gdy słyszy skargi Realu, lub Barcelony na sędziów. Każdy w Hiszpanii przecież wie, że arbitrzy od zawsze faworyzowali kolosy. W Realu nie zagra ukarany Pepe. Zastąpi go młody Raphael Varane, który zagrał w lidze 7 razy, ale tak ciężkiego testu jak w Pampelunie nie miał. Sobota w Primera Division zapowiada się szlagierowo. Przewaga sześciu punktów Realu nad Barceloną może się zmienić. Cokolwiek nastąpi, zespół Pepa Guardioli nie będzie miał czasu na rozpamiętywanie. We wtorek rewanż z Milanem. Awans do półfinału Champions League jest dla Katalończyków priorytetem. Po 3-0 z Apoelem w Nikozji "Królewscy" mają go w kieszeni. Dyskutuj na blogu Darka Wołowskiego