Ustawienie defensywy skomplikowała trenerowi Vladimirowi Weissowi kontuzja najlepszego zawodnika Martina Skrtela z Liverpoolu (wcześniej Zenit Sankt Petersburg). W ostatnim spotkaniu eliminacji mistrzostw świata - w sobotę z San Marino (3:1) - parę stoperów tworzyli Martin Petras i Roman Kratochvil. Drugi z wymienionych dostał w Serravalle czerwoną kartkę, dlatego przeciwko Polakom musi pauzować. W tej sytuacji selekcjoner Słowaków zdecyduje się zapewne na Duricę. "Na treningu ćwiczyliśmy w różnych ustawieniach w obronie. Z Duricą na środku jeszcze nie grałem, ale nie widzę w tym problemu" - przyznał Martin Petras, gracz drugoligowej włoskiej Trestiny, który wcześniej zbierał międzynarodowe doświadczenie w barwach Sparty Praga w Lidze Mistrzów. Jego zdaniem, Słowacy nie zagrają tak jak zazwyczaj wychodzą drużyny w roli gospodarza. "Nastawiamy się na kontry. Polacy mają za sobą udany mecz z Czechami, doświadczonego trenera, a wspiera ich wielu kibiców". Z kolei Durica mówi: "W lidze rosyjskiej również czasami gram na środku defensywy. Oczywiście, szkoda, że nie ma będącego w dobrej formie Skrtela, lecz mam nadzieję, że i tak nie stracimy bramki". Spotkanie z Polską będzie miało szczególne znaczenie dla Weissa i pomocnika Marka Hamsika. Trzynaście lat temu obecny szkoleniowiec słowackiej kadry zakończył reprezentacyjną karierę właśnie po przegranej z Polską 0:5. Natomiast w 2007 roku przygodę z ekipą narodową rozpoczął Hamsik, od potyczki... z Polską. "Był to towarzyski bój na Cyprze, bez kibiców. Prowadziliśmy 2:0, jednak ostatecznie skończyło się 2:2. W środę to będzie zupełnie inny mecz" - przyznał Hamsik z Napoli. "Ja dobrych wspomnień nie mam" - dodał Weiss.