Mutu został zawieszony przez władze Serie A, po tym jak w jego organiźmie wykryto zakazane substancje. Ponoć w ograniźmie piłkarza znalazły się po zażyciu przez niego kupionych w Rumunii tabletek odchudzających. W mediach zawrzało, mówiło się o końcu kariery utalentowanego snajpera "Fiołków", gdyż okres dyskwalifikacji miał wynieść nawet cztery lata. Dziś emocje opadły, piłkarz złożył wyjaśnienia i nikt nie mówi już o czterech latach zawieszenia. Bardzo możliwe, że Rumun wróci na boiska Serie A jeszcze pod koniec tego sezonu! Optymistycznie nastawiony do sprawy jest agent napastnika, Giovanni Becali. "W moim odczuciu Adrian zostanie zdyskwalifikowany, ale to nie będzie okres dłuższy niż trzy, do czterech miesięcy" - przyznał w rozmowie z "Il Corriere dello Sport". "Musimy teraz poczekać na końcowy werdykt włoskiego komitetu olimpijskiego. Mutu dostarczył pudełko tabletek, które zażywał. Ich etykieta zapewnia, że są w 100 procentach wykonane z naturalnych składników" - podkreślił Becali. "To nie jest sprawa o morderstwo. Adrian popełnił błąd i rozumie tę pomyłkę, którą było nie zasięgnięcie rady lekarza przed wzięciem tabletek" - dodał menedżer Adriana Mutu. Decyzja w sprawie reprezentanta Rumunii ma być znana w ciągu najbliższych 15 dni.