- Wiedzieliśmy, że może być ciężko, że RPA jest zdolna do skutecznego ataku, obrony, jak i kontrataku - wyliczał szkoleniowiec Brazylii. - Mecz był bardzo trudny, dlatego wysłałem na murawę agresywnego piłkarza, który jest bardzo szybki i specjalizuje się w rzutach wolnych. Każdego dnia je ćwiczy - przekonywał Dunga. Trener "Canarinhos" stwierdził, że finałowy przeciwnik to drużyna z odpowiednimi kwalifikacjami, by przeciwstawić się jego zespołowi. - USA mają naprawdę niewygodny styl gry i musimy zachować spokój w meczu z nimi - dowodził Dunga. - W tej formie obronę RPA trudno będzie rozmontować Hiszpanii. Nie widziałem, jak grały USA, ale teraz obejrzymy mecz i będziemy aż do soboty się przygotowywali - zadeklarował były wielokrotny reprezentant kraju. Brazylijczycy zmierzą się z zespołem trenowanym przez Boba Bradleya w niedzielę, o godzinie 20:30 w Johannesburgu.