- Nastroje w kadrze jak przed każdym meczem są bojowe, ale szczerze powiedziawszy, to ciężko cokolwiek na teraz powiedzieć coś o naszej aktualniej formie, czy tym bardziej szansach na zwycięstwo, bo jednak w tym składzie jesteśmy pierwszy raz, trenujemy też zaledwie niecały tydzień ze sobą. Aby w bólach urodził się nasz potencjalny sukces. Czas pracuje dla nas - przekonuje z nadzieją i wiarą w głosie Dudek. Rywali naprawdę mamy klasowych, bez względu na wszystko, to z pewnością nie ulega żadnej wątpliwości. Jednak jak zawsze pewne sprawy dogłębnie weryfikuje boisko. I mam nadzieję, że jutro nie będzie tak źle jak krytycy nam wróżą, a kto wie może pokusimy się o sprawienie małej niespodzianki - ocenia triumfator Ligi Mistrzów w barwach Liverpoolu (2005). Dudek zapytany przez INTERIA.PL, jak czuje się ponownie mając szansę występu w "biało - czerwonych" barwach, odparł, z dużym uśmiechem i nieskrywaną radością: - Jestem dumny z tego, że ponownie znalazłem się w reprezentacji, serce bije mi sto razy szybciej niż zwykle. Tą dumę i radość postaram się też pokazać podczas sobotniego meczu. Chociażby potencjalnymi moimi dobrymi interwencjami. Takie powołanie, powrót do kadry, jak w moim przypadku, to wręcz kapitalna motywacja. Wielki honor dla mnie. CZYTAJ TEŻ: <a href="http://sport.interia.pl/raport/elms2010/news/majewski-postawi-na-dudka,1380227">Kazimierski: Majewski postawi na Dudka</a> <a href="http://sport.interia.pl/raport/elms2010/news/majewski-interesuje-mnie-tylko-zwyciestwo,1380380">Majewski: Tylko zwycięstwo</a>