Po wielu miesiącach niecierpliwego przebierania nogami wreszcie doczekaliśmy się Euro 2012. Było wiele zastrzeżeń co do samej organizacji, zastanawiano się nawet, czy nam się w ogóle ten turniej należał, ale to wszystko już nie ma znaczenia - nadszedł dzień inauguracji mistrzostw Europy. Nie ma już czasu na żadne poprawki i całe szczęście, bo są one niepotrzebne! Okazuje się, że to, co miało być zawalone, jest zbudowane. Najważniejsza dla mnie jest euforia w rodzinie kibicowskiej, którą widziałem przy okazji zjeżdżania do nas gwiazd światowego futbolu. To napawa mnie dumą! Miałem obawy o reakcje fanów, z uwagi na doniesienia, głównie spowodowane nieżyczliwością niektórych polityków w stosunku do kilku reprezentacji biorących udział w Euro 2012. Okazało się, że mądrość kibica wzięła górę nad opiniami, że niektóre reprezentacje będą u nas źle przywitane, źle ulokowane i całe Euro w Polsce to chory pomysł. Jesteśmy świetnym krajem i to, co zrobiliśmy przez ostatnie lata zasługuje na wielki szacunek. Przygotowania do Euro 2012 porównałbym do gry w zespole. Niektórzy wprawdzie chcieli odegrać bardziej ważną role, ale potrzebowaliśmy w tej drużynie wszystkich - jedna - dwie gwiazdy nic by nie wskórały. Całe przygotowania to była bardzo dobra praca zespołowa. Owszem, były konflikty na budowach dróg, podwykonawcy się kłócili itd., ale w samą porę wszyscy poszli po rozum do głowy i każdy dał od siebie maksimum możliwości i pracy. Ze strony sportowej zespół przygotował się najlepiej jak potrafił. Byłem na obozie w Lienzu i z zazdrością patrzyłem na to, jak to jest poukładane. Poprzednie reprezentacje też nie miały prawa narzekać, ale kadra trenera Smudy miała wręcz doskonałe warunki pobytowe. Gdy porównuję to do moich przygotowań przed mundialem w Korei, to w Konstancinie mieliśmy wszystko na światowym poziomie, ale później w Niemczech warunki nie były już tak wymarzone. Najważniejsze jest jednak to, jak obóz jest ułożony ze szkoleniowego punktu widzenia, a w tym aspekcie na dzisiejszych kadrowiczów patrzyłem z wielką zazdrością. Mają choćby znakomitych fachowców od przygotowania fizycznego, a wiemy, że ten aspekt tak dużą rolę odgrywał w poprzednich turniejach. Czasem nawet gdy zabraknie umiejętności, to walką z charakterem do ostatniej minuty można wiele nadrobić, a do tego są potrzebne siły. Może to zabrzmi za mocną, ale będąc przez dłuższą chwilę w środowisku hiszpańskim, wiem jak Hiszpanie przeżywali nominacje piłkarzy przed ważnymi imprezami. Pamiętam, że rezygnacja z prowadzenia kadry Luisa Aragonesa wywołała wielki dramat w narodzie hiszpańskim. Wiem zatem, jak wielkie emocje wiążą się z tymi tematami. Można stwierdzić, że trener Smuda też kogoś tam nie powołał, ale patrząc na wielkich - Aragonesa i del Bosque, widać od razu, że przy budowie zespołu wielką wagę oni również przywiązują do tego, by wszyscy w drużynie pasowali pod względem charakterologicznym i myślę, że tym kierował się Smuda rezygnując z kilku zawodników. Pamiętajmy, że zespół trzeba mieć nie tylko na boisku, ale i poza nim. Czasem to, co się dzieje poza nim daje dużo większą siłę, niż doświadczenia wyniesione z boiska. W kadrze Smudy wszystko się pięknie dopasowało. Będąc z nimi przez te dwa-trzy dni zauważyłem, że jest wielka siła w tej ekipie właśnie poza boiskiem! Każdy z każdym wymieni zdanie, nawet Ludo Obraniak zaprzeczył po polsku, że nie czuje się wyalienowany, że niby ze względu na barierę językową nie ma komfortu. To z jego strony bardzo fajne zachowanie. Jestem optymistycznie nastawiony przed meczem z Grecją, bo wydaje mi się, że więcej nie dało się zrobić. Zarówno z infrastrukturą, gdzie na przeszkodzie stały przecież zmiany starych ustaw, a także zmiana polityczna, do jakiej doszło w naszym kraju, a także pogoda - ostatnie dwie zimy były długie i ostre, a także pod względem szkoleniowym. Trener dopiero w końcówce przygotowań wykrystalizował "jedenastkę", która rzeczywiście jest najsilniejsza. Pod względem infrastruktury brakuje nam może 10 procent, ale to żaden problem. Z kolei pod względem sportowym, trener Smuda nie mógł lepiej dobrać składu. Według mnie , to najlepiej przygotowany polski zespół od trzech lat, mimo że pojawiają się głosy, iż jest słaby, a grę na Euro dostał za darmo, bo by się nie zakwalifikował na tak dużą imprezę. Pamiętajmy, że to są młodzi, głodni sukcesów chłopcy, którzy mają wiele od udowodnienia. Wiadomo, że nie każdy się zgadzał ze Smudą przy powołaniach, bo tam gdzie dwóch Polaków jest trzech trenerów, ale zaufajmy tej reprezentacji i trzymajmy za nią kciuki! INTERIA.PL zaprasza na relację tekstową na żywo z meczu Polska - Grecja. Początek w piątek o 18. Będzie można ją śledzić także z telefonu komórkowego z dostępem do Internetu. Typuj, kto wygra mecz Polska - Grecja! Piłkarska Ruletka - kupuj zawodników i stwórz własną drużynę na Euro 2012! Wejdź na stadion i dopinguj "Biało-czerwonych"!