I nic nie zmienia tu fakt, że nowy szkoleniowiec Realu wystawił Dudka w pierwszym składzie w meczu Ligi Mistrzów z Zenitem Sankt Petersburg. Przed środowym spotkaniem z Rosjanami, Ramos wziął Casillasa na stronę i wytłumaczył mu, że chce mu dać odpocząć. Miał zamiar w ogóle nie włączać Hiszpana do meczowej osiemnastki na to spotkanie. Jednak Casillas sam chciał usiąść na ławce, by móc towarzyszyć zespołowi. Ramos zrobił to, bo chciał, by golkiper mógł się koncentrować jedynie na meczu z Barceloną - twierdzi "As". Nie brakło jednak takich, których decyzja Ramosa zaskoczyła, a nawet zirytowała. Tym bardziej, że na pytanie dziennikarzy, kto stanie w bramce w sobotę na Camp Nou, szkoleniowiec odparł: - Zadecyduję o tym w przeddzień meczu.Nie ma w tym nic dziwnego, większość trenerów ma taką zasadę, że nie ujawnia wcześniej składu meczowej osiemnastki. Tymczasem okazało się, że Ramos musiał się tłumaczyć z tych słów dyrektorowi sportowemu Pedji Mijatovicowi, a nawet niektórym członkom zarządu klubu. To obrazuje, jak silną pozycję ma Casillas w Realu. Co ciekawe, w artykule w całości poświęconym - bądź co bądź - problemowi obsady bramki "Królewskich", ani razu nie pada nazwisko Jerzego Dudka. Dla hiszpańskich dziennikarzy nie jest to żaden realny dylemat: Casillas czy Dudek. Nie są w stanie nawet wyobrazić sobie między słupkami bramki Realu kogoś innego niż Iker.