Mecz rozpoczął się udanie dla gospodarzy, którzy już w 11. minucie wyszli na prowadzenie, gdy strzałem ze skraju pola karnego Łukasza Załuskę (90 minut) pokonał Steven Davis. W dalszej części gry inicjatywę przejęły jednak Mandarynki, a konkretnie Francisco Sandaza - hiszpański napastnik gości uciszył trybuny Ibrox wpisując się na listę strzelców w 17. i 28. minucie. Na szczęście dla gospodarzy jeszcze przed przerwą do wyrównania doprowadził Sasa Papać, wykorzystując podanie Nacho Novo. Kwadrans po zmianie stron The Terrors ponownie wyszli na prowadzenie po golu Scotta Robertsona. Sensacyjny wynik utrzymywał się do 90. minuty i gdy wydawało się już, że zaległy pojedynek 9. kolejki zakończy się ogromną niespodzianką, gospodarzy uratował Kevin Thomson, który w doliczonym czasie gry doprowadził do wyrównania. Potknięcie Rangers oznacza, że samotnym liderem Scottish Premier League został Celtic Glasgow. Klub Artura Boruca ma po 11 kolejkach dwa punkty przewagi nad lokalnym rywalem. Glasgow Rangers - Dundee United 3:3 (2:2) 1:0 Davis 11. min 1:1 Sandaza 17. min 1:2 Sandaza 28. min 2:2 Papac 37. min 2:3 S. Robertson 59. min 3:3 K. Thomson 90.min