Rosjanie nie mogą tego meczu zaliczyć do udanych, podobnie jak Mariusz Jop. Polski obrońca nie popisał się przy pierwszym golu dla Niemców, kiedy to łatwo dał się ograć Olcay Sahanowi. Moskwiczanie pomimo tego, że mecz był towarzyski mieli ogromne pretensje do arbitra. Zdaniem piłkarzy i trenerów FK Moskwa trzy z czterech goli dla Duisburga padło po błędnych decyzjach sędziego. MSV Duisburg - FK Moskwa 4:1 (4:0) 1:0 Olcay Sahan 17. min 2:0 Mihai Tararache 23. min (karny) 3:0 Olcay Sahan 32. min 4:0 Chinedu Ede 40. min 4:1 Aleksander Stavpec 78. min