"Napastnik Valencii David Villa, czołowy strzelec Euro 2008, jest definitywnie wyłączony z gry w niedzielnym finale" - poinformowała federacja na swojej stronie internetowej. Cień szansy na występ snajpera daje jeszcze lekarz kadry, który robi, co może, by piłkarz był zdolny do gry. Sam zainteresowany spokojnie podchodzi do możliwości udziału w meczu przeciwko Niemcom. "Zanosi się na to, że finał będę śledził zza linii bocznej. Oczywiście, zagrałbym nawet z kontuzją, ale lepiej będzie, jeśli na boisku będzie zawodnik, który jest zdrowy i w stu procentach gotowy do gry" - cytuje piłkarza hiszpańska "Marca". Villa nabawił się kontuzji w meczu 1/2 finału przeciwko Rosji. Plac gry opuścił już w 34. minucie spotkania. Jego koledzy z kadry podkreślają, że bez Villi będzie im ciężko, ale powinni sobie poradzić. "Mamy inne opcje i możliwości zastąpienia Davida. To nie będzie dla nas wielki problem" - przekonuje pomocnik Liverpoolu, Xabi Alonso. "Właśnie w tym tkwi jedna z tajemnic naszego sukcesu - mamy wielu utalentowanych piłkarzy. Każdy, kto wchodzi na boisko z ławki, wiele wnosi do gry. Z drugiej strony wielka szkoda, że Davida zabraknie w finale, bo odgrywał dużą rolę w naszej układance" - dodał Xabi. Bardzo możliwe, że miejsce napastnika Valencii w meczu z Niemcami zajmie Dani Guiza - strzelec drugiego gola w starciu z Rosją. "Czy zagram? To nie jest pytanie do mnie. Trener podejmie decyzję" - podkreśla zawodnik.